Niech szczebiocą pocałunki...

<<< Dane tekstu >>>
Autor Ołeksandr Ołeś
Tytuł Niech szczebiocą pocałunki…
Pochodzenie Antologia współczesnych poetów ukraińskich
Data wyd. 1913
Druk Księgarnia Wilhelma Zukerkandla
Miejsce wyd. Lwów — Złoczów
Tłumacz Sydir Twerdochlib
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
NIECH SZCZEBIOCĄ POCAŁUNKI…

Niech szczebiocą pocałunki,
Jak skowronki w rajski czas…
O, nie lękaj się, kochana,
Nikt nie słyszy nas.

Nikt ciekawy nie dociecze,
Jak też to się dzieje tak,
Że na twych jagodach, zimą,
Kraśny kwitnie mak.

Niech ździwieniem zdjęci mówią:
»Coś… jak pobrzęk dzwonków-kul…
Ktoś, zmyliwszy drogę, błądzi
Wśród śniegowych pól…«



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Ołeksandr Ołeś i tłumacza: Sydir Twerdochlib.