[292]NIEPOKALANA
II
Księżyc się słonił pod Jej stopy —
Gwiazdki we włosy rozpuszczone
Dyjamentami się wplątały —
I przez niebieskie płynie stropy,
Przez te obłoki zanielone, 5
Gdy śnieżnych stóp Jej dotykały...
Strojna w dyjadem gwiazd promiennych,
Różowa tęczą dziewiczości —
Płynie ku ziemi mleczną drogą...
Królowa, jaką z wysokości 10
Dusz — wieszcze z widziadł sennych
Wymarzyć tylko mogą...
Królowa Niebios — Pani świata,
Dziewica w boskim macierzyństwie,
W niebiańskim blasku ziemi świeci. 15
Miliony głosów Ją dolata...
Tam — pod stopami biedne dzieci
Ją wielbią w kornym nabożeństwie...
Ona tam w gwiazdach, w nocnej tęczy,
Ta Pośredniczka ziemi z niebem, 20
[293]
Światło z niebiosów — na świat sieje
I gdy się mnóstwo próśb tysięczy,
Ona użyźnia ziemię chlebem,
Sypie sierotom sny... nadzieje...
Ona tam w gwiazdach na księżycu 25
Boleje smutkiem drogich dzieci,
Prośby pod stopy Syna kładnie...
A nieraz smutek na Jej licu
Gwiazdką łzy w oku się zaświeci —
I z żalem na świat nocą padnie... 30