Ołtarzyk polski katolickiego nabożeństwa/Rozmyślanie na Piątek
←Rozmyślanie na Czwartek | Ołtarzyk polski katolickiego nabożeństwa Rozmyślanie o prawdach wiecznych Rozmyślanie na Piątek. O piekle |
Rozmyślanie na Sobotę→ |
O piekle.
I. Uważ, człowieku, że piekło jest więzieniem najstraszliwszém, pełném ognia wiecznego. W tym ogniu zatopieni potępieńcy, mają ogień nad sobą, pod sobą, w koló siebie, w sobie; ogień w całém ciele. Wśród tego ognia pożerającego, każdy zmysł ma osobną karę i udręczenie. Oczy dymem i ciemnością oślepione a przerażone widokiem szatanów i potępieńców; uszy rozdarte ustawicznym jękiem, wyciem i bluźnierstwem; powonienie zatrute smrodem ciał zgniłych i gnijących wiecznie; smak udręczony niewypowiedzianém głodem i najgorętszém pragnieniem, a nie masz tam ni kropli wody, ni kawałka chleba. A tak ci nieszczęśni, głodem, pragnieniem i ogniem paleni, wszelkiém rodzajem męki udręczeni, narzekają, płaczą, jęczą, rozpaczają, bez żadnéj nadziei, ulgi lub pociechy. — O piekło, piekło, w które wielu nie chce wierzyć, aż go zakosztują! A ty grzeszniku, co mówisz? Gdybyś w téj chwili umarł, gdziebyś się podział na wieki? Nie możesz znieść teraz iskierki ognia na ręku, a jakże zniesiesz to morze ognia piekielnego, które grzeszników niepokutujących przez całą wieczność, bez żadnéj ulgi i przerwy, bez żadnéj nadziei ratunku pochłaniać i pożerać będzie.
II. Uważ, człowieku, że w piekle będą także ukarane wszystkie władze duszy. Pamięć wyrzutami sumienia ciągle trapioną tam będzie; i to właśnie będzie owym robakiem nigdy nieumierającym, który serce potępieńca ciągle toczyć będzie tą myślą, że się potępił dobrowolnie za rozkosz niecną i marną, kiedy tak łatwo mógł się był zbawić. O Boże! czém się potępieńcowi wydawać będzie chwila grzesznego upojenia po stu, tysiącu, po milionach lat i wieków przebytych w piekle? Robak sumienia przypominać mu tam będzie czas, który mu Bóg dawał do pokuty i nawrócenia się, pomoce, które mu dawał do zbawienia, dobre przykłady, z których nie korzystał, dobre postanowienia, których nie wykonał, i ciągle dręczyć go będzie tą myślą, że nie masz już dla niego żadnego ratunku w potępieniu wieczném. O Boże mój, Boże! Cóż to za podwójne ztąd piekło dla potępionych! Wola potępieńca wieczném przeciwieństwem trapioną tam będzie. Nigdy nie będzie mieć tego, czegoby chciała, a zawsze to mieć będzie, czegoby nie chciała. Rozum potępieńca znać będzie nieskończone dobro, które utracił, to jest raj i Boga i to mu będzie największą boleścią i męką bez końca. O Boże mój, Boże! zmiłuj się nade mną. Karz mię, jak chcesz w tém życiu, byleś mię od piekła zachował.
III. O grzeszniku, który tak lekce sobie ważysz utratę Nieba i Boga, poznasz w on czas zaślepienie twoje, gdy ujrzysz błogosłwaionych już tryumfujących i opływających w wieczne wesele Królestwa niebieskiego, a sam jak zwiérz drapieżny odegnany będziesz na wieki od ojczyzny błogosławionych, od widzenia Boga, od towarzystwa Matki Boskiéj, Aniołów i Świętych. Wtedy wściekając się z bolu i rozpaczy, wołać będziesz: O Raju szczęścia wiecznego! O Boże! Dobro nieskończone! Nie posiadam Ciebie, i nigdy posiadać nie będę!.. Teraz więc czyń pokutę i odmień twe życie. Nie czekaj ostatniéj godziny, bo każda ostatnią być może; lecz od téj chwili i na zawsze oddaj się już Bogu. Zacznij już na końiec prawdziwie Go kochać, a błagaj Jezusa i Maryi, by mieli litość nad tobą.