<<< Dane tekstu >>>
Autor Władysław Orkan
Tytuł O Janku i Liptaku
Pochodzenie Poezje Zebrane tom I
Redaktor Stanisław Pigoń
Wydawca Wydawnictwo Literackie
Data wyd. 1968
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
O JANKU I LIPTAKU

Poszedł Janko na Liptów, na upłazy za Wierchy Graniczne,
Chciał tam szczęścia próbować, czyby mu się co nie udarzyło:
Niedźwiedź, koza czy borsuk, czy inna jaka dźwierzyna —
Ale jak to wej bywa, wte kiedy barzo byś pragnął,
Nic prawie jak naumyślnie Pan Bóg ci nie doprowadzi.        5
Zmierzył lasy podkrzyskie i Koprową przemierzył Dolinę,
Przeszedł wzdłuż i na poprzek Ciemnosmreczyńską Dolinę —
A nigdzie nic nie spotkał, co by mógł zabić wystrzałem.
Aż następnego ranka, wracajęcy ku Cichym Zaworom,
Dojrzał kozę z daleka i tę wnet strzałem położył.        10
Zaczem zbliżył się do niej, strzelbę se oparł o drzewo,
Nóż skrzywiony wyciągnął i począł rogi obrzynać.
Na to zjawia się Liptak — i skorszy od tej kozicy,

Prosto ku drzewu skoczy, strzelbę do ręki uchwyci.
Pomiarkował się Janko, wnet też od kozy uskoczy        15
I równocześnie z wrogiem za lufę strzelby ułapi.
Jęli sobie wydzierać, wyłamywać ramiona żylaste,
Nogami w ziemię wkopani, piersiami głucho dyszący.
I oczy w siebie ciskać jak dwie jarzące się głownie.
A równej byli siły — żaden żadnemu nie sprostał.        20
Obaj mieli i gibkość, i zwinność zapalczywą.
....................
I tak od rana dzień cały do z...... zmierzchu
Tę strzelbę .... sobie wydzierali.
A co się umęczyli, to sobie siedli na kłodzie,
Aby oddychnąć nieco, ale oczyma się mogli.        25
Jantko się modlił: „Dejże mi, Boże” —
Liptak się modlił:
....................
Panno Ludźmierska, ucieczko ludzi
Więcej biednych jak grzesznych,
Ty, co po mlecznej chodzisz drodze —        30
Królowo baśni...
Mocniejsza od Odrowąskiej,
Od Kalwaryjskiej piękniejsza,
Wspomóżże mnie pamięcią
W tym wspominaniu Twoich ludzi.        35




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Orkan.