Pamiętam... Noc. Jasna, szeroka droga. Księżyc świecił...

<<< Dane tekstu >>>
Autor Władysław Orkan
Tytuł O Janku i Liptaku
Pochodzenie Poezje Zebrane tom I
Redaktor Stanisław Pigoń
Wydawca Wydawnictwo Literackie
Data wyd. 1968
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

Pamiętam... Noc. Jasna, szeroka droga. Księżyc świecił.
Spotkałem chłopów gromadę — wracali z miasta,
Gdzie się sądzili o zagony...
Począłem mówić. Apostoł we mnie się zbudził.
Jam stał w świetle księżyca — oni w cieniu.        5
Mówiłem im o Chrystusowym przebaczeniu,
O gminach Jego sprawiedliwych, o spólnocie,
O wszystkim, co duch narzucał,
O miastach nieprawości,
O gwiazdach i o światach dalekich, nieznanych.        10
....................
Ducha ogniłem, że jak meteor iskrzył się, rozpryskał,
Spadając, ulewą słów błyskał —
Serce cisnąłem im pod stopy
Na tym gościńcu od księżyca jasnym.
....................
Pozbliżali się. Widziałem w oczach ich wzruszenie.        15
Milczeli — serca mówiły —
Ręce się wyciągały same —

Wypowiadali się prze[z] dłonie — mocnym uściskiem.
Zdało mi się, że ich mam, podbitych sercem,
Ogniem — ofiarą, że ich mam wszystkich.        20
....................
Wtem dojrzałem stojącego opodal chłopinę,
Ten się nie zbliżył — ten jeden.
Spojrzałem w jego twarz... była zimną
I lekki śmiech po wargach jego błądził...
....................
Twarzy tej nie zapomnę.        25
Oddałbym był za niego wszystkich, za tę duszę.
Była mi nienawistna, obca! Wstrętna jak gad
I nędzna jak kaleka...
....................
Dziś dopiero poznałem duszę tego człeka
I bolesną jej drogę...        30
Żal mi, że dzisiaj mówić z nim nie mogę.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Orkan.