O Juleczku co miał zwyczaj ssać palec
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | O Juleczku co miał zwyczaj ssać palec |
Pochodzenie | Złota rószczka |
Wydawca | M. O. Wolff |
Data wyd. | 1892 |
Druk | Drukarnia Towarzystwa M. O. Wolff w Petersburgu |
Miejsce wyd. | Petersburg |
Tłumacz | Wacław Szymanowski |
Ilustrator | Franciszek Kostrzewski |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały zbiór |
Indeks stron |
V. O Juleczku co miał zwyczaj ssać palec.
„Ja wychodzę po ciasteczka,“
Rzekła mama do Juleczka.
„Sprawiajże się tu przykładnie,
Nie ssij palców, bo nieładnie,
Bo kto palce w buzię tłoczy,
Zaraz krawiec doń wyskoczy,
Z nożycami, zły okrutnie,
I paluszki niemi utnie.“
Julek przyrzekł słuchać mamy,
Lecz nie wyszła jeszcze z bramy
A już nieposłuszny malec,
Myk do buzi duży palec!
W tem ktoś z trzaskiem drzwi otwiera,
Wpada krawiec jak pantera,
I do Julka skoczy żwawo,
Nożycami w lewo, w prawo,
Uciął palec jeden, drugi,
Aż krew prysła we dwie strugi.
Julek w krzyk, a krawiec rzecze:
„Tak z nieposłuszeństwa leczę!“
Wraca mama, aj! wstyd! bieda!
Juleczkowi ciastek nieda,
Bo kto mamy nie usłucha,
Temu dosyć bułka sucha.
Płacze Julek, żal niebodze,
A paluszki na podłodze.