O doskonałym nabożeństwie do Najświętszej Marii Panny (wyd. 1947)/Dodatek
<<< Dane tekstu | |
Autor | |
Tytuł | O doskonałym nabożeństwie do Najświętszej Marii Panny |
Wydawca | Księgarnia św. Wojciecha |
Data wyd. | 1947 |
Miejsce wyd. | Poznań |
Tłumacz | Helena Brownsfordowa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
1
1) Upokórz się głęboko przed Bogiem.
2) Wyrzeknij się zupełnie swej skażonej natury i własnego sposobu myślenia, jakkolwiek on się miłości własnej podoba.
3) Odmów akt ofiarowania się, mówiąc: „Tuus totus ego sum, et omnia mea tua sunt: Jestem cały Twoją własnością. Pani ukochana, ze wszystkim, co posiadam“.
4) Błagaj tę dobrą Matkę, by ci użyczyła Swego serca, abyś Jej syna z tym samym co Ona przyjął usposobieniem. Powiedz Jej, że chwała Jej Syna wymaga, by Go nie przyjmować do serca tak skalanego i niestałego jak twoje, bo byłoby to ujmą dla Jej chwały. Lecz jeśli Ona
zechce zamieszkać w twym sercu, by Syna Swego przyjąć, może to uczynić mocą panowania, jakie posiada nad sercami. Od Niej dozna Syn Jej godnego przyjęcia, bez skazy i bez obawy przed obrazą lub zniewagą.
Powiedz Jej z zaufaniem, że wszystko, coś Jej dał z własnego mienia, jest zbyt mało, by Ją prawdziwie uczcić: lecz przez Komunię św. pragniesz złożyć Jej ten sam podarek, jaki Ojciec przedwieczny Jej złożył. Przez to więcej Ją uczcisz, niż gdybyś Jej wszystkie dobra całego świata złożył w ofierze. Powiedz Jej wreszcie, że Jezus, który Ją jedną kocha, dotąd
pragnie znaleźć w Niej Swą rozkosz i pokój, choćby nawet w twej duszy, brudniejszej i uboższej niż stajenka w Betlejem, dokąd Jezus chętnie przyszedł, gdyż Ona tam była. Proś o serce Jej czułymi słowy: „Accipio te in mea omnia. Praebe mihi cor tuum, o Maria! Biorę Cię jako całe me dobro, daj mi Twe serce, Mario!
2. Podczas Komunii św.
Gdy będziesz gotów do przyjęcia Pana Jezusa, powtórz trzy razy: Domine, non sum dignus. Przy pierwszym razie mów niejako do Ojca Przedwiecznego, że nie jesteś godzien dla złych myśli i niewierności wobec tak dobrego Ojca przyjąć Syna Jego Jedynego; niech raczy jednak spojrzeć na Marię, Służebnicę Swą: Ecce ancilla Domini;
Ona to czyni wszystko za ciebie i napełnia cię wielkim zaufaniem i szczególniejszą nadzieją wobec Jego Majestatu. „Albowiem szczególnie w nadziei utwierdziłeś mnie“[1].
Powiedz Synowi Bożemu: Domine, non sum dignus: że nie jesteś godzien przyjąć Go, dla twych słów próżnych, i dla twych niewierności w Jego służbie. Błagaj Go, by się nad tobą zlitował, gdyż pragniesz Go wprowadzić do domu własnej Jego Matki i twojej Matki. Powiedz, że nie przestaniesz Go prosić, aż nie wejdzie do przybytku serca twego. „Pojmałem Go i nie puszczę go, aż go wprowadzę do domu matki mojej i do komory rodzicielki mojej“[2]. Proś Go, by powstał i przyszedł do miejsca Swego spoczynku i do arki Swej świętości. „Powstali, o Panie, ku miejscu odpocznienia Twego, Ty, i arka świętości Twojej[3]. Powiedz Mu, że nie pokładasz bynajmniej ufności we własnych zasługach, we własnej mocy i we własnym przygotowaniu, jak Ezaw, ale jedynie w Twej ukochanej Matce Marii, jak ongiś mały Jakub w Rebece: powiedz Mu, że jakkolwiek jesteś grzesznikiem i Ezawem, ośmielasz się przystąpić do Jego świętości, wsparty na zasługach świętej Matki Jego i przyozdobiony Jej cnotami.
Powiedz Duchowi Św.: Domine, non sum dignus: że nie jesteś godzien przyjąć arcydzieła Jego miłości dla oziębłości i nieprawości czynów twoich i dla zatwardziałości twej względem Jego natchnień; całą jednak nadzieją twoją jest Maria, Jego wierna Oblubienica. Mów ze św. Bernardem: „Ona jest mą największą otuchą, całą moją nadzieją“[4]. Możesz Go nawet prosić, by zstąpił raz jeszcze na Marię, nierozłączną Swą Oblubienicę, bo łono Jej jest tak czyste, Jej serce tak rozpalone miłością, jak ongiś jeśli On nie zstąpi do twej duszy, to ani Jezus, ani Maria nie będą w niej ukształtowani i godnego nie znajdą przybytku.
3. Po Komunii św.
Po Komunii św. wprowadź w głębokim skupieniu Jezusa Chrystusa do serca Marii. Oddaj Go Matce Jego, która przyjmie Go z miłością, uczci Go w pokorze, doskonale Go ukocha, czule uściśnie i odda Mu w duchu i w prawdzie wiele usług, które naszemu ciemnemu umysłowi są całkiem nieznane.
Możesz także w głębokiej pokorze serca w obecności Jezusa, żyjącego w Marii, lub jako niewolnik stanąć przed bramą, królewskiego pałacu, w którym król rozmawia z królową; a w przekonaniu, że oni rozmawiając z, sobą, ciebie nie potrzebują, wznieś się w duchu do nieba i obejmij ziemię całą, prosząc wszelkie stworzenia, by za ciebie składały hołd dziękczynienia, uwielbienia i miłości Jezusowi i Marii: „Pójdźcież, upadnijmy a pokłońmy się”[5].
Proś też sam Jezusa w połączeniu z Marią o to, by królestwo Jego zstąpiło na ziemię przez Matkę Jego Najśw. lub o modrość Bożą., o miłość, o przebaczenie grzechów lub o inną łaskę, zawsze jednak przez Marię i w Marii, mówiąc w pokorze: „Panie, nie patrz na grzechy moje“[6], lecz niech Twe oczy obaczą[7] we mnie tylko cnoty i zasługi Marii. A pomnąc na swe grzechy dodaj: „Nieprzyjazny człowiek to uczynił“[8]. „Ja to uczyniłem, który największym sobie jestem nieprzyjacielem“[9]; albo: „On ma wzrastać, ja zaś maleć“[10]. Jezu mój, wzrastaj w mej duszy, a ja niech maleję. Mario, potrzeba byś we mnie wzrastała, sam zaś muszę stać się mniejszy niż byłem. Jezu, Mario „wzrastajcie we mnie i mnóżcie się“[11] w bliźnich moich.
O odwieczna, wcielona Mądrości! O najmilszy i czci najgodniejszy Jezu, prawdziwy Boże i prawdziwy człowiecze. Synu Jednorodzony Ojca Przedwiecznego i Marii, zawsze Dziewicy! Oddaję Ci najgłębszą cześć w łonie i chwale Ojca Twego w wieczności oraz w dziewiczym łonie Marii, Twej najgodniejszej Matki, w czasie Twego wcielenia.
Dzięki Ci składam, iżeś wyniszczył samego siebie, przyjmując postać sługi, by mnie wybawić z okrutnej niewoli szatana. Chwalę Cię i uwielbiam, iżeś we wszystkim poddać się raczył Marii, Twej świętej Matce, aby mię przez Nią wiernym Swym niewolnikiem uczynić. Lecz niestety! W niewdzięczności i niewierności swej nie dochowałem obietnic, które uroczyście złożyłem Tobie przy chrzcie św. Nie wypełniłem zobowiązań swoich; nie jestem godny zwać się dzieckiem lub niewolnikiem Twoim, a ponieważ nie ma we mnie nic, co by nie zasługiwało na Twój gniew, nie śmiem już sam zbliżyć się do Twego najśw. i najdostojniejszego Majestatu. Przeto uciekam się do wstawiennictwa i miłosierdzia Twej Najśw. Matki, którą, mi dałeś jako Pośredniczkę u Siebie. Za Jej możnym pośrednictwem spodziewani się wyjednać sobie u Ciebie skruchę i przebaczenie grzechów, oraz prawdziwą mądrość i wytrwanie w niej.
Pozdrawiam Cię więc, Dziewico Niepokalana, żywy przybytku Bóstwa, w którym odwieczna, ukryta Mądrość odbierać chce cześć i uwielbienie aniołów i ludzi. Pozdrawiam Cię, Królowo nieba i ziemi, której panowaniu prócz Boga wszystko jest poddane. Pozdrawiam Cię, Ucieczko grzeszników, której miłosierdzie nie zawiodło nikogo; wysłuchaj prośbę mą, pełną gorącego pragnienia Boskiej mądrości, i przyjmij śluby i ofiary, jakie Ci w pokorze składam.
Ja, N., grzesznik niewierny, odnawiam i zatwierdzam dzisiaj w obliczu Twoim śluby chrztu św. Wyrzekam się na zawsze szatana, jego pychy i dzieł jego, a oddaję się całkowicie Jezusowi Chrystusowi, Mądrości wycielonej, by pójść za Nim, niosąc krzyż swój po wszystkie dni życia. Bym zaś wierniejszy Mu był, niż dotąd, obieram. Cię dziś, Mario, w obliczu całego dworu niebieskiego za swą Matkę i Panią. Oddaję Ci i poświęcam jako niewrolnik Twój ciało i duszę swą, dobra wewnętrzne i zewnętrzne, nawet wartość dobrych moich uczynków, zarówno przeszłych, jak obecnych i przyszłych, pozostawiając Ci całkowite i zupełne prawo rozporządzania mną i wszystkim bez wyjątku co do mnie należy według Twego upodobania ku większej chwale Boga w czasie i wieczności. Przyjmij, Panno łaskawa, tę drobną ofiarę z mego niewolnictwa dla uczczenia i naśladowania owej uległości, jaką Mądrość odwieczna macierzyństwu Twemu okazać raczyła; dla uczczenia władzy, jaką oboje posiadacie nade mną, nikłym robakiem i grzesznikiem nędznym; jako podziękowanie za przywileje, którymi Cię Trójca Najświętsza łaskawie obdarzyła. Zapewniam, że odtąd jako prawdziwy Twój niewolnik chcę szukać Twej chwały i Tobie we wszystkim być posłuszny. Matko przedziwna, przedstaw mnie Twemu drogiemu Synowi jako wiecznego niewolnika, aby jako mnie przez Ciebie odkupił, tak też przez Ciebie przyjąć mnie raczył. Matko miłosierdzia, udziel mi łaski prawdziwej mądrości Bożej i przyjmij mię do grona tych, których kochasz, których pouczasz, prowadzisz, żywisz i bronisz jak dzieci Swe i sługi. Dziewico wierna, spraw, abym zawsze i we wszystkim był tak doskonałym uczniem, naśladowcą i niewolnikiem Mądrości wcielonej, Jezusa Chrystusa, Syna Twego, abym za Twym pośrednictwem i za Twoim przykładem doszedł do pełni wieku jego na ziemi i Jego chwały w niebie. Amen.
III. Stabat Mater
Z bólu całkiem odrętwiała Matko droga! Daj mi częściej Twe wstawienie niech dokaże, IV. Ave maris stella
Witaj mórz ognista Panno osobliwa, |
o wyproszenie dogmatycznego ogłoszenia prawdy o powszechnym pośrednictwie N. M. P. oraz kanonizacji wielkiego prawdy tej apostoła, bł. Ludwika Marii Grignona z Montfort (ułożona przez Ks. Kard. Merciera).
Panie Jezu, Mądrości przedwieczna i wcielona, poczęta za sprawą Ducha Św. w łonie Najświętszej Panny Marii, spraw, błagamy Cię, by Kościół Twój święty, przez tegoż Ducha Św. oświecony, określił i ogłosił jako dogmat na chwałę Ojca, naukę o powszechnym pośrednictwie Matki Dziewicy.
W tej intencji ofiarujemy Ci, Panie, chętnym sercem nasze cierpienia, modlitwy i prace. Prosimy Cię także, racz w niezmierzonej dobroci Swej przyznać znakomitemu apostołowi i wybitnemu doktorowi Pośrednictwa Marii, błogosławionemu de Montfort, owego najwyższego zaszczytu, jakim jest kanonizacja.
Wszak to jemu zawdzięczamy, że w pełnym świetle jaśnieje przed nami owa wielka miłości tajemnica Boskiej Twej Mądrości: Maria — niepojęta Pośredniczka, Matka Twoja i Matka nasza.
Zagłębiając się, niby drugi apostoł Jan, w bezdennych tajemnicach Twego Wcielenia, Twego Krzyża, uświęcenia dusz naszych, a nawet czasów ostatecznych, ujrzał on Marię: Marię — zjednoczoną z Tobą, Panie, we wszystkich dziełach Twoich, powszechną Pośredniczkę łask wszelkich, prawdziwą Królowę i Władczynię serc, Pogromicielkę szatana, Bramę niebieską, Drogę, którą wedle Woli Bożej mamy wracać do Boga.
I dlatego przyciąga on nas do owego ciepłego środowiska miłości i życia rodzinnego, w którym Ty sam żyłeś, Panie, i w którym wedle Twej woli i my żyć mamy. On nas pouczył o „Drodze prostej i doskonałej Niewolnictwa z miłości, które poddaje nas całkowicie, z duszą i ciałem, niby niemowlęta, wszelkim matczynym wpływom Marii, aby Ona w nas ukształtowała Ciebie, Jezu w całej pełni Twej miłości i abyśmy żyli w Tobie i jak Ty dla Ojca: „propter Patrem“.
Jezu, Mario! Wysłuchajcie prośby nasze! Wszak błagamy o to, co dotyczy wspólnej Waszej chwały oraz chwały Ojca. Im większą będzie w Kościele część dla błogosławionego Montforta, tym więcej dusze zwracać się będą do Was i do Boga miłości, by Go kochać, by Mu służyć i Trójcę Przenajświętszą wiecznym opiewać hymnem chwały. Amen.