O panslawizmie/V
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | O panslawizmie |
Podtytuł | (z papierów pośmiertnych) |
Wydawca | Nakładem i drukiem Redakcyi „Czasu“ |
Data wyd. | 1889 |
Miejsce wyd. | Kraków |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Przyznasz mi pan, że Polakowi chłodno i beznamiętnie mówić o Rosyi w 1872 r. nader trudno, będę się jednak starał przynajmniej stanąć na stanowisku neutralnem — o ranach jeszcze rozkrwawionych na chwilę zapomnę...
Dzieje Rosyi nie potrzebują, bym je powtarzał szczegółowo; aż do Piotra W. znane są powszechnie. Z oddzielnych księstw ofiarami wielkiemi tworzy się całość potężna, oddzielona od Europy, mało i powoli promienie światła i spadek ogólnego dorobku ludzkiego przyjmująca. Cywilizatorami Rosyi są przeważnie Niemcy. Na jej ciało składały się plemiona słowiańskie i fińsko-mongolskie, na ducha działały i wyrabiały go Wschód i Germania. Mięszanina tych pierwiastków stworzyła właściwą, szczególną, jeszcze niezupełnie wytworzoną całość. Nie było wprawdzie w Rosyi pod jednowładczym rządem różnicy klas, wyrobionego szlachectwa — ale skutkiem powolnie i nierówno przybywającej cywilizacyi naród roztworzył się na różnego stopnia wykształcenia warstwy; na pozór jednolita, Rosya bardziej niż jakikolwiek inny kraj różni się w samej sobie i zawiera — od najucywilizowańszych pierwiastków aż do najpierwotniejszych... nieskończoną ich rozmaitość. Od Piotra W. począwszy, zbieg nadzwyczaj szczęśliwych okoliczności wzrost państwa olbrzymim uczynił i każdy rok rozmiary jego i potęgę powiększa. Słabość sąsiadów wchodzi tu w rachubę... Persya, Turcya, Polska dostarczają jej łatwych zdobyczy... Za panowania Katarzyny już świadoma swej siły stara się Rosya ważyć na szali polityki europejskiej. — Szczęście sprzyja jej niezmiernie. Mimo rewolucyj pałacowych, mimo różnych zdolności panujących, dorabia się ciągle szerszych granic i potęgi groźniejszej. Na Wschodzie czerpiąc materyał, ciąży nim ku Zachodowi. Wpół dzikie narody podbite posługują do utrzymania w posłuszeństwie wyższych cywilizacyą a osłabłych. — Panowanie Aleksandra, walka z Napoleonem, rola odegrana w ostatniej z nim wojnie, kongres wiedeński, żelazne rządy Mikołaja krzepią i podnoszą państwo, które na gruzach Polski zbliża się ku Europie.
Aż do Aleksandra i do początku XIX wieku Rosya idzie nieświadoma siebie, nierozbudzona można powiedzieć... Nagłe zetknięcie z ideami europejskiemi rodzi w niej pragnienie niepomierne swobód — tworzy patryotyzm... szczepi miłość wolności.
Spisek Grudniowców marzy już o Stanach zjednoczonych słowiańskich.
Pomimo skąpego szafunku światła, którego cesarz Mikołaj był nieprzyjacielem, bo je za nasienie liberalizmu uważał, szerzą się idee europejskie za jego panowania tem niebezpieczniej, że się ukrywać muszą, i nic przeciwko nim nie oddziaływa jawnie.
Rosya chłopska, biurokratyczna, szlachecka, magnacka, dworska, jako tako połączone, tworzą jednę posłuszną i bierną. Z dawnych tradycyj słowiańskich w niższych warstwach u wieśniaków idee demokratyczne przytłumione wegetują, gmina komunistyczna przerobiona nieco istnieje. Biurokracya pół-ukształcona chwyta najskrajniejsze systemy i bawi się w nihilizmy; szlachta sama dobrze wie, czem jest; magnaci bywają liberalni; dwór ma ducha zachowawczego europejskiego, ale niema — prawdę rzekłszy — co zachowywać, chyba rzeczy pożyczane z Zachodu. Instynktem wszystko to idzie posłuszne razem, choć się słowami kłóci, choć w teoryach rewolucyonizuje.
Za panowania Aleksandra II szczególniej od 1858 roku ruch się budzi większy w umysłach, massy czują się powołane do życia. Usamowolnienie wieśniaków jest hasłem, rewolucya polska jednoczy wszystkich przeciw sobie i daje pole do działania żywiołom w Rosyi, zaczynającym być niebezpiecznemi, a w Polsce dającemi się zużytkować wybornie.
Swoboda stosunkowa nadana prasie, powołanie opinii publicznej do współrządu, a raczej bodzenie jej i zasłanianie się nią, zmienia zupełnie postać starej Rosyi. Od r. 1864 jestto w istocie Rosya nowa i całkowicie różna od Aleksandrowej i Mikołajowskiej. Stoimy dziś wobec państwa rozporządzającego materyalną siłą ogromną, umiejącego z każdej chwili i okoliczności korzystać, a wyrabiającego się w najburzliwszy sposób z ciemności do oświaty. Nihilizm rozumowany i fanatyzm schizmatycki, liberalizm europejski, radykalizm, legitymizm i zachowawczość znajdujemy tu wrące w jednem naczyniu; a co z tego piwa będzie — nikt nie przewidzi.
Że w tym chaosie jest siła wielka in potentia zaprzeczyć niepodobna.