Obozownictwo/Ogniska i kuchnie

<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Gibess
Tytuł Obozownictwo
Wydawca Polska Składnica Pomocy Szkolnych
Data wyd. 1924
Druk Polska Drukarnia w Białymstoku
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Okładka lub karta tytułowa
Indeks stron
OGNISKA I KUCHNIE.

Wszystkie prace w obozie wykonywane są równocześnie, chyba że brak odpowiedniej ilości ludzi lub narzędzi stoi temu na przeszkodzie.
Na wybranem miejscu, zdala od namiotów i szałasów, po stronie przeciwnej, od której wieje wiatr, tak aby dym nie wpadał do namiotów i ogień nie mógł w razie wypadku z łatwością do nich się dostać i wzniecić pożar, zakłada się ognisko.
Ognisko służy w czasie krótkiego spoczynku lub biwaku do ugotowania jedzenia, ogrzania się, wysuszenia przemokłej odzieży, wreszcie jako środek przeciwko komarom i muszkom. W tym ostatnim wypadku ognisko należy rozniecać z materjału dającego możliwie dużo dymu.
W miejscu wybranem na ognisko wygrzebać należy małe zagłębienie, a z wybranej ziemi usypać wkoło malutki nasyp. W zagłębieniu rozpalamy ognisko, poczynając od łatwo palnego drobnego, suchego materjału, dodając do niego stopniowo coraz to grubsze kawałki, w końcu nawet całe polana. Aby ognisko dawało więcej ciepła i paliło się spokojnie w czasie wiatru, trzeba ułożyć ścianę (rys. 30) lub osłonić je (rys. 31); osłonięte ognisko posłuży znakomicie do suszenia odzieży i bielizny.

Rys. 30.
Ognisko amerykańskie.

Jeżeli chodzi o rozpędzenie muszek i komarów, zwłaszcza w czasie zmiany pogody, a także o oczyszczenie od zarazków wilgotnego powietrza, dorzucamy do ogniska gałęzie drzew aromatycznych (sosna, modrzew) lub zioła (mięta dzika, lucerna).
Jeżeli spędzamy noc pod gołem niebem, ognisko musi palić się do rana. Aby nie ustawiać specjalnej warty w tym celu, urządza się je odpowiednio.
Najlepiej ułożyć polana drzewa w formie gwiazdy tak, aby jednym końcem znajdowały się w ogniu, drugim nazewnątrz (rys. 32); co pewien czas należy polana podsuwać do ognia.

Rys. 31.
Ognisko z osłoną od wiatru.
Rys. 32.
Ognisko długotrwałe.

Jeżeli chodzi tylko o zachowanie zarzewia do dnia następnego, dużą ilość żarzących się węgli przysypujemy grubą warstwą popiołu i cienką warstwą ziemi.
Dość trudną sprawą, zwłaszcza ze względu na czystość jedzenia, jest gotowanie przy ognisku. Odbywa się ono albo przez przystawienie naczynia do ognia, albo przez zawieszenie go na trójnogu lub kiju (rys. 33 i 34) nad ogniskiem. Jeden i drugi sposób nie zabezpiecza od zaproszenia i przydymienia potrawy.
Przy rozpalaniu ogniska należy zachować wszelkie ostrożności, aby nie wywołać pożaru.

Rys. 33.
Trójnog z lasek nad ogniskiem.
Rys. 34.
Kociół na kiju.

Już przy wyborze miejsca na ognisko zwracamy uwagę, aby w pobliżu nie było materjałów łatwo palnych. Jeżeli wokoło jest sucha trawa, w lesie ściółka, lub powierzchnia ziemi jest pokryta materjałem łatwo palnym, to należy w promieniu 4x od ogniska przestrzeń oczyścić. W celu bezpieczeństwa kopiemy zagłębienie, a z wydobytej ziemi usypujemy wkoło nasyp.
Zwłaszcza w czasie posuchy, w suchych lasach należy zwracać specjalną uwagę na niebezpieczeństwo pożaru. W czasie silnego wiatru wystarczy jednej iskry, aby wzniecić pożar, czy to w lesie, czy zabudowaniach, a nawet w samym obozie.
Materjał do palenia należy umieścić w odpowiedniej odległości od ogniska.
W obozie trzeba być zawsze przygotowanym na wypadek pożaru. W tym celu przygotujmy beczkę z wodą i kupę piasku; ten ostatni może być nieraz więcej pomocnym przy gaszeniu pożaru, niżeli woda. Przy pożarze lasu lub suchej łąki, najskuteczniej walczy się przez kopanie szerokich rowów, przekopywanie ziemi i zasypywanie zarzewia ziemią lub piaskiem.
Po zwinięciu obozu komendant osobiście winien dokładnie zbadać, czy nie została czasami jaka głownia tlejąca. Wszystkie ogniska i kuchnie należy jaknajdokładniej zasypać ziemią.

Kuchnie.

O wiele bezpieczniejsze i wygodniejsze są kuchnie i piece polowe. Ważną rzeczą jest umiejętność budowania kuchni, która przedewszystkiem daje nam możność łatwiejszego i czystszego przygotowania jedzenia niż na ognisku. Zależnie od naczyń, w jakich gotować mamy, budujemy taką lub inną kuchnię.
Kuchnię do gotowania w menażkach (rys. 35), buduje się w sposób następujący: wycinamy cegiełki z darni, na dwie łopatki długie, na jedną szerokie. W terenie wycinamy rowek na dwie łopatki szeroki i głęboki, o długości zależnej od ilości menażek; po obydwu stronach rowka układa się cegiełki darni, przybijając je drewnianemi kołkami, jedną na drugiej tak, aby górny otwór rowka zwęzić do szerokości niecałej łopatki; dno naczynia znajdzie wtedy oparcie. Gdyby kuchnia taka była za długa, łączy się cztery takie kuchnie na krzyż, a na skrzyżowaniu ustawia wysoki komin. Na rys. 36 widać kuchnię w postaci rowka, wykopanego w terenie. Rys. 37 przedstawia kuchnię z kamieni lub cegieł.

Rys. 35.
Kuchnia z cegiełek darni.
Rys. 36.
Kuchnia rowek.
Kuchnia do gotowania w kotle wygląda inaczej (rys. 38). Najpierw wycinamy kwadrat darni (bok 50 cm.) i kopiemy wgłąb do 50 cm. Dołek ten posłuży jako właz do paleniska. Po wykopaniu tego dołu,
Rys. 37.
Kuchnia z cegieł.
Rys. 38.
Kuchnia na kocioł w terenie płaskim.

na linji przechodzącej przez środek kwadratu, równolegle do jednego z jego boków, rysujemy koło równe obwodowi dna naczynia i kopiemy drugi dół na palenisko; dno paleniska ma być na równym poziomie z dnem pierwszego dołu, a otwór oddalony od brzegu kwadratu o 30 cm. Łączymy palenisko wspólnym otworem z włazem, a z wydobytej ziemi usypujemy wokoło otworu na naczynie nasyp, w odległości 30 cm. Dorabiamy wreszcie kanał kominowy, który zaczyna się na dnie paleniska; wylot jego znajduje się na linji przechodzącej przez środek kwadratu i paleniska, a odległy jest od ostatniego najmniej 60 cm.; szerokość kanału kominowego równa się szerokości łopatki. Wylot od strony paleniska można otoczyć nasypem ziemnym, z przeciwnej zaś strony zostawić wolny, aby nie tamować ciągu. Dla zwiększenia ciągu buduje się często z cegiełek darni lub innego materjału komin (rys. 39).

Rys. 39.
Kuchnia z kominem w terenie płaskim.
Aby dostęp do paleniska był wygodny, a także by uzyskać większy ciąg, ścinamy pod kątem 45⁰ ścianę kwadratowego dołu, przeciwległą do paleniska, Kuchnię powyżej opisaną o wiele prędzej buduje się na stromym stoku, lub ścianie rowu rys. 40. W tym wypadku odpada potrzeba kopania kwadratowego dołu. Zaczyna się od otworu na naczynie, a dopiero później robi się właz, palenisko i kanał kominowy. Można budować podobną kuchnię odrazu na kilka
Rys. 40.
Kuchnia na kocioł z kominem na zboczu.
Rys. 41.
Kuchnia na menażki w terenie płaskim.

kotłów lub menażek; kuchnia taka jest niczem innem, jak połączeniem kilku poprzednich razem. Taką samą kuchnię można z łatwością przystosować do gotowania w menażkach. W tym wypadku zamiast okrągłego otworu na kocioł, robi się jeden podłużny otwór, o długości zależnej od ilości menażek (rys. 41). Na rys. 42 widać kuchnię na kocioł z kominem, zrobioną z cegiełek darni lub cegieł. Kuchnie większe i służące na dłuższy czas należy bezwarunkowo zaopatrzyć w komin.

Rys. 42.
Kuchnia na kocioł z cegiełek lub z darni.

Jeżeli mamy cegły, kamienie, glinę, zamiast kopać w terenie, budujemy kuchnię z wyżej wymienionych materjałów, zachowując formy jak na rys. 42.
Z cegieł i kamieni z łatwością możemy wybudować piec do wypiekania chleba; szczegółowej budowy jego opisywać nie będę, ponieważ posługiwać się nim napewno nie będziemy.
Prócz opisanych kuchni harcerze używają, rzadko w dzisiejszych czasach ze względu na wysokie ceny, maszynek spirytusowych. Niekiedy stanowią one jedną całość z szeregiem naczyń; zrobione są z aluminjum, mają wiele zalet, ale i wiele stron ujemnych (rys. 43).
Zalety ich są następujące: 1) zajmują bardzo mało miejsca, gdyż są składane, 2. są bardzo lekkie, nie stanowią więc dużego obciążenia w ogólnem wyekwipowaniu, 3. dają możność szybkiego przygotowania gorącego i czystego pożywienia.

Rys. 43.
Kuchenka aluminjowa, składana, na trzech ludzi.

Z ujemnych stron najważniejsze są: 1) że służą one zwykle tylko dla jednej lub dwóch osób, 2) aluminjum prędko się przepala i wykrusza, a inny materjał z powodu ciężaru małe ma zastosowanie, 3) że są zależne od zapasów materjału palnego (spirytusu).
Naczyń do gotowania nie będę tu wymieniał; należą one częściowo do rynsztunku osobistego, częściowo do wyekwipowania zastępu lub drużyny, tam więc opiszę je.
Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo przed pożarem, to przy budowie kuchni obowiązują te same przepisy, co przy rozpalaniu ogniska. Jako materjału do budowy kuchni użyć można cegiełek z darni, kamieni, cegieł, gliny, wogóle materjałów niepalnych. Do budowy kominów, prócz darni, cegieł, kamieni, możemy użyć gałązek łozy, wyplatając z nich komin; przed użyciem plecionkę z wewnątrz i zewnątrz należy pokryć dość grubą warstwą gliny. Do tego samego celu posłużą doskonale puste puszki od konserwów.
Do budowy ognisk i kuchni najpotrzebniejszem narzędziem jest mała saperska łopatka; prócz niej musimy mieć siekierkę. Będzie ona potrzebna przy budowie ochrony przed słońcem i deszczem dla kuchni i kucharzy.
Zwykle budujemy z desek lub wiązek słomy daszek, oparty na czterech mocnych słupkach, albo wprost rozpościeramy nad kuchnią, na czterech wbitych w ziemię żerdziach, płótna namiotowe. Miejsce na kuchnie i ogniska należy tak wybierać, aby w razie deszczu nie zostały ono zalane. W suchem i ukrytem miejscu składamy zapas paliwa. Na opał do kuchni, aby uniknąć niepotrzebnego dymu, wybieramy smolne, suche, bez liści i igieł gałęzie i kawałki drzewa.
Możność rozpalenia ognia jest jedną z najważniejszych trosk w życiu polowem harcerzy. Najdostępniejsze dla nas są zapałki, lecz aby były zdatne do użytku, muszą być suche. Aby uniknąć zamoczenia, należy pudełko z zapałkami owinąć w coś nieprzemakalnego, np. w ceratkę.
W braku zapałek, można rozpalić ognisko w dnie słoneczne przy pomocy gotowej lub zrobionej przez nas soczewki. Soczewkę zrobić można z dwóch zlepionych razem i napełnionych wodą szkiełek od zegarków. Można użyć także krzesiwa z krzemienia, o który tak łatwo na naszych polach. W tym wypadku należy postarać się o suchą hubkę lub mech, jako materjal łatwo palny. Krzesząc iskry wywołujemy zatlenie się hubki, następnie dmuchając na nią wywołujemy płomień, a wreszcie dokładając z początku drobnego, a później grubszego paliwa rozniecamy ogień.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Stanisław Gibess.