Od hetmańskiej trumny

<<< Dane tekstu >>>
Autor Maria Konopnicka
Tytuł Od hetmańskiej trumny
Pochodzenie Poezye wydanie zupełne, krytyczne tom VIII
Redaktor Jan Czubek
Wydawca Gebethner i Wolf
Data wyd. 1915
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa, Lublin, Łódź, Kraków
Źródło Skany na Commons
Indeks stron
XV. OD HETMAŃSKIEJ TRUMNY.


...Kość moja, przez trzy wieki[1]
Zmieszana z ziemią, z piaskiem,
Skróś te trumienne ćwieki
Roztlała życia blaskiem.
Przez śmierci zapowicia
Poczuła ciepło życia,
Poczuła drżenie żył...
Hetmańska kość wyniosła
Z prochów się dźwigła, zrosła,
Mogilny strząsa pył.

...Oto w pierś mi uderza
Wielkie serce kanclerza,
Wielkie serce hetmana,
— Dzwon rezurekcję bije...
Oto krwawi się rana,
Pod Cecorą zadana,
Otom jest wskrzeszon, żyję!

Coś mnie z tych prochów rwie,
Jakieś przelane krwie,
Jakiś skrzyp szubienicy,
Jakieś strzały w ulicy,
Świst biczów, kajdan szczęk,

Jakiś krzyczący duch...
Spazm jakiś, gwałt i jęk...
Dźwigam się, tężę słuch:
Gdzie? Nade mną? Pode mną?
Chryste! Jakże mi ciemno!

...Ha, głowa odrąbana
Piorunem jatagana,
Rozpala błyskawice,
Bijące w lot orlice,
Hetmańskie oczy moje
Hetmańskie me źrenice...

...Oto wstaję pozgonny
Wielki kanclerz koronny,
Hetman wielkiej buławy.

...Podajcie mi tu zbroję,
Podajcie mi deliję,
Spiętą rysim pazurem,
Niech pierś ranną zakryję...
Podajcie miecz mój rdzawy,
Kołpak z czaplinem piórem,
Ze zaponą z djamentu.
Tu, wobec Sakramentu,
Co kirem jest nakryty,
Wobec duchów tych świty,
Co zstąpiła tu ku mnie
Salwować żywot słaby,
Na własnej stanę trumnie,
Wezmę złotą buławę,
Rozsądzę wielką sprawę,
Którą przede mnie woła
Krzyk — ziemi tej Anioła.

...Widzę. Oglądam czasy... ludy... ziemie...
Całą ojczyznę widzę... całe plemię...

Widzę was. — Kto wy? Jakiś lud niewolny,

Jakieś pohańbione raby,
Których karki jarzmo gnie...
Mówcie! Co wy za gromada?
Pod jakiej chorągwi znakiem,
Że nosicie wrogów pęta?
Że pierś wasza śmiercią tchnie?
Dla Boga, kto tu Polakiem,
Niech się w sobie opamięta,
Niech mi jasno odpowiada,
Gdzie wolności fundamenta?
Gdzie wolności są sztandary?
Gdzie przysięga na nią święta?

...Gdzie serca zatrwożone
O tę polską koronę?
Gdzie wzniesione szablice
Nad kresy, nad granice
W tej polskiej Respublice?
Gdzie rycerskie wasze zbroje?
Gdzie rycerskie są przyłbice?
Gdzie rycerski duch?

...Mogły wam zesłabłe dłonie
Puścić Orły i Pogonie,
Puścić tarcze, puścić miecze;
Mogły zawieść was odsiecze,
Mogły się nie zrodzić syny
Matkom, godne pod wawrzyny,
Ale jedno musi być:
— Duch tam musi gorzeć w łonie,
Gdzie chce naród żyć!

...Mówcie! Wszak ja tutaj stoję
I oczami za was świecę
I świadkuję krwi szkarłatem
Przed tym chrześcijańskim światem,
Żem miał tutaj hufiec polny,

Co wolnością dyszał cały,
Co się bił i legł — dla chwały!

...Milczycie! — Czy wy mary?
A ja tu jeden — żywy —
Jeden Polak prawdziwy,
Co się czuł do ofiary,
Co w cecorskiej potrzebie
Hetmańskie zewlókł szaty,
Sukmanę wdział na siebie,
W sukmanie walczył z wrogiem
Do żywota utraty,
I legł — zabit przed Bogiem?

...Więc komuż ja hetmanię
Na wielkim, polnym łanie?
Gdzie tę pieczęć przyłożę,
Co jest w krwawniku cięta,
Na jakie dokumenta,
Gdy od Dniestru do Warty
Niemasz wolnych ziem karty?
Gdy kraj cały rozdarty
Jarzma nosi obrożę?

O trumno! Bądź przeklęta,
Żeś prochy me wydała
Na słońce, co nie pała,
Na bój, gdzie miecz nie bije,
Na życie, co nie żyje,
Na śmierć — co nie jest skon!...

...Odpaszcie mi szablicę,
Gromniczne palcie świéce,
W śmiertelny bijcie dzwon!
Niema wam już hetmana,
Niema wielkiej buławy,

Pogrobowce wy sławy,
I pieczęć wam — złamana!

...Odwalcie trumny wieko,
Chcę stąd iść... iść — daleko,
Do pobitych rycerzy,
Co ich tam legnął wał,
Na cecorskiej rubieży
Tarczą ścieląc się ciał
Przed piersiami Macierzy.

...Niech głowa odrąbana
Janiczarskim tasakiem,
Janiczarskim toporem,
Niesiona pod bisiorem,
Pod strażą buzdygana,
Jako relikwja święta,
Krzyczącym wzięci ptakiem,
Co wzięto mu pisklęta!
Niech znów na pal zatknięta
Między seraju brony,
Krwi leje zdrój czerwony...
Niech z oczodołów leje
Łzy na to, co się dzieje,
Łzy na to, co się stało
Z narodem, z ziemią całą!

...Nieście mnie w grób,
W podziemny loch,
Niechaj mnie ciemność mogilna okoli...
Niech legnę — trup,
Niech legnę — proch,
Gdy Polska, Polska moja jest w niewoli.






  1. W d. 29 września 1908 r. odbyło się uroczyste przeniesienie (odkrytych 20 lipca 1905) szczątków Stanisława Żółkiewskiego, kanclerza i hetmana w. k. († 1620) do nowego sarkofagu w podziemiach kościoła w Żółkwi.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Maria Konopnicka.