Oda IX. Poeta wzdycha do niebieskiej Ojczyzny
Przekład: Ludwik Kondratowicz. |
Poeta wzdycha do niebieskiej Ojczyzny.
Urit me patriae decor...
Ojczyzna Niebios wzrok mój zachwyca,
Tło firmamentu bogate,
I młodociany promień księżyca,
I gwiazdek światło iskrzate.
Światło za światłem miga wesoło,
Kręgiem tanecznym się waży,
Lampa przy lampie stoi wokoło
U świętych Niebios na straży.
Przykute oczy moje do Nieba
Błądzą jak goście w tem kole;
Długoż mi jeszcze, długo potrzeba
Tułać się w ziemskim padole?
Otwórz się, grobie! otwórz się, głuchy!
Legnę w tobie bez popłochu.
Zrzucę cielesnych kajdan łańcuchy,
Strząsnę proch mojego prochu,
Zbędę się mego brzemienia w ciele,
Z będę się bólu, zgnilizny,
I ducha mego lotem wystrzelę
Do Niebios, do swej ojczyzny.
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Maciej Kazimierz Sarbiewski i tłumacza: Ludwik Kondratowicz.