Odwrócone światło/próba presji na nacisk

<<< Dane tekstu >>>
Autor Tymoteusz Karpowicz
Tytuł Odwrócone światło
Wydawca Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wyd. 1972
Druk Wrocławska Drukarnia Kartograficzna
Miejsce wyd. Wrocław
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron








kopia artystyczna

NAWIASY
nad każdą ziemią stoi ziemia
i za każdą gwiazdą świeci gwiazda
do upadłego pasie się chmura
na chmurze człowiek to zwodzi
w dół na pokuszenie gniecie w ręku
obcą rękę kopie nogą obcą nogę
zazębia się z zębem innego i pruje
szwy na wylot zastawek i paprochy
święci nad paprochami albo spluwa
nad oplutymi sika nad zasikanymi
jest człowiekiem nad ludźmi ale
w dzień odpływu staje się swoim własnym
brzegiem dziwnie to wygląda jak jego ręka
składa się na siebie samą i oko obraca swój
widok na swe dostrzeżenie ząb zaciska się
w zębie na samopoczuciu odbitym w głąb
kąsania i kopiąca noga odkrywa dół własny
po kolana gniazdo nosa węch własny zalepia
tożsamością a wypluta ślina zatacza potwarz
nurkuje w otwarte do powierzchni jeszcze własne
gruczoły a w szalecie poplątane pętle
moczu z nóg zmywają tłoczone podstawy
sprasowanej hydromechaniki i dźga już osobno
powszechny śmiech w wargę jak naleśnik
zawiniętą w podszewkowe słowo jakże kostny
to czas człowieka oto ma wszystko co z braków
na sobie swój ciężar swe gemini i swoje
perpetuum nie nobile gdy kapuśny odrzywołek

jest bez tokia na szczawiach jest dobity
do podstawy teraz może ruszyć wewnątrz
z zawieją własnych członków i jak w roju
dostrzec królową ruchu i trutnia poziomu
dających znak na wynos tylko przeciw własnej
niedonoszonej w swym sercu kołysce i na sobie
uskładać własne skrzydło na ciężarze
gatunku i na sobie zaostrzyć dzidę lotu i na sobie
stępić berdo siekiery i pod sobą podpalić
wszystkie własne nerony i za sobą włóczyć
swoich własnych chrześcijan na powrozach
swoich żył własnych i do woli wypróżniać się
w wydrążone swoje własne kości i
zasadzać w nich swoje własne oliwki
na swój olej jadalny i na pomaszczenie
pierwszej wolnej powierzchni pod dłonią
i po łokcie zapracować się sobą bez normy na
sól i na wodę na chleb i na plewy
oskomego sporysza i ten kto tak zrobi
odklei się od swego trupa na innych i w grząskim
nacisku odczepi cudzy kondukt i na pochyłości
własnej zobaczy jak lawina z podbitych podeszew
zmiata zeń co do nogi i wtedy to szczęście
jeszcze może się zdarzyć ktoś naciśnie butem
twoją wargę dotychczas składaną i ta warga
pęknie przez całość i długa słona smuga bólu
opasze cię wpół mocno na wskroś bez nawiasów

oryginał

PRÓBA PRESJI NA NACISK




 

kalka logiczna

RÓWNOLICZNOŚĆ ZBIORÓW
O krok przed sobą niesiesz wszystko
co w pień za plecami wycina
ruch do przodu ale w zbiorze
rosa na powróśle urasta tak wielka
z wysiłku że się odwracasz od nabrzmienia
i wybieg swój kosisz



 

kalka logiczna

REDUKCJA TRYBÓW
trzask boczny środka
w komorach ciszy
niech będzie zwiastującym
wyjściem z geometrii
po kapelusz od kątów
odwiany



kalka logiczna

REDUKCJA NIEPOSIADANIA
wyzwalające zażęcie
trafia do węzła
w przekonaniu że go
uścisk tylko rozwiąże
soki pija się dziś na sucho