Pamiętasz? Jako rozhukane wody —
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Miłość wieczna |
Podtytuł | Pamiętasz? Jako rozhukane wody — |
Pochodzenie | W słońcu |
Wydawca | Księgarnia św. Wojciecha |
Data wyd. | 1930 |
Druk | Drukarnia św. Wojciecha |
Miejsce wyd. | Poznań |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Pamiętasz? Jako rozhukane wody —
czas mijał w pędzie swoim rozszalały.
Zakuły ziemię całą zimne lody,
a świat iskrzący był i śnieżnobiały...
Umarły kwiaty... Zwierz wyginął w borze,
wymarł odyniec i pierzchliwa łania...
Mróz zabił ptaki w lazurów przestworze,
lecz nie zamroził naszego kochania...
Co dzień chodziłem z oszczepem na foki.
Łowiłem ryby w zielonej zatoce...
A kiedy zmierzch już zapadał głęboki,
ogień mi dom mój wskazywał w pomroce.
Wracałem w owem trzaskającem zimnie
napół przytomny, zamarznięcia bliski,
aż młode ciało twe poczułem przy mnie...
aż rozpaliły mię twoje uściski...
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Julian Ejsmond.