Pamiętnik dr Cz. Gawareckiego/Za późno
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Pamiętnik |
Pochodzenie | Pamiętniki lekarzy |
Wydawca | Wydawnictwo Zakładu Ubezpieczeń Społecznych |
Data wyd. | 1939 |
Druk | Drukarnia Gospodarcza Władysław Nowakowski i S-ka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały pamiętnik Cały zbiór |
Indeks stron |
Czarne, długie rzęsy przysłaniają opuszczone skromnie oczy. Oczy błyszczące, smutne i marzące. Cera blada. Przebijają ceglaste wypieki. Ma lat osiemnaście. Wstydliwa wiejska dziewczyna milczy.
Mówi jej matka. Przyprowadziła do zbadania jedynaczkę. Z sześciorga dzieci została już tylko ta jedna. Drży o nią, gdyż w tym mniej więcej wieku gasło każde z jej pięciorga już pochowanych w ziemi. Kładły się kolejno do tego samego łóżka, by więcej nie powstać. Ludzie gadają, że to suchoty „pożerają jej rodzinę“.
Matka skamle o ratunek. Chwyta mnie za ręce, czepia lekarskiego płaszcza. Błaga oczyma. Głos jej załamuje się chwilami i zamienia w skowyt.
Chce ratować córkę, ostatnie jedyne dziecko. Kupuje drogie lekarstwa w aptece. Leczy ją obecnie dr. X i zaczął robić kosztowne zastrzyki podskórne i dożylne.
Badam. W jednym płucu duża jama. Rozpad szerzy się bardzo szybko. Nadżerane strzępiaste ścianki obrywają się i opadając na dno wypełniają jamę w postaci serowaciejącego gęstego płynu. Przy poruszeniach ciałem chlebocze się ciężko i kołysze w jamie złowieszcza zawiesina. W obu płucach wysiane liczne przeważnie świeże nacieki, rozpełzające się po tkance jak iperyt. Miejscami przeświecają rozpoczynające się nowe rozpady.
Cóż mogą pomóc w takim stanie zastrzyki?
Matulo, złożysz do trumny wkrótce i to ostatnie swe dziecko. Nie po możesz, choćbyś sprzedała na żydach ostatnią sukienkę, choćbyś zeszłą z zagonów na żebry, choćby ci serce z żalu pękało, choćbyś z rozpaczy konała.
Zapóźno.
Wiszą w poczekalniach Wydziału Powiatowego i szpitala duże plakaty. Niemo nawołują całe społeczeństwo do zorganizowanej walki z gruźlicą.
Wyblakłymi zszarzałymi plakatami interesują się tylko muchy, a bezszelestny pająk zasnuwa je pracowicie i wytrwale pajęczyną.