Pamiętniki (Pasek)/Rok pański 1688

<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Chryzostom Pasek
Tytuł Pamiętniki
Rozdział Rok pański 1688
Redaktor Jan Czubek
Wydawca Polska Akademja Umiejętności
Data wyd. 1929
Druk Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Rok pański 1688.

Mieszkałem w Madziarowie, ale — mogłbym rzec — więcej w Lublinie, pozywając się z margrabią. Żona moja jednak siedziała w olszowskim dworze, quidem[1] to incarcerata[2], a oniby jej byli radzi i płot rozgrodzili, gdyby była chciała wyjechać.
Nastąpił sejm w Grodnie 26 Ianuarii[3], na ktory i ja musiałem jechać respektem owych artykułow, ktore na sejmikach kilku stanęły, pro parte mea militantes[4]. Stanąłem tedy w Grodnie prima Martii[5], zażywszy złych i okrutnie grudnych drog. Posłowie nasi krakowscy, osobliwie moi konfidenci, pan Lanckoroński, starosta stopnicki, mowi mi quidem[6]: »Chcesz rujnować margrabię (bo też i on[7] za promocyą stanął był posłem pana strażnika[8] z Sendomierskiego, a posłem niewinnym, bo i gęby między ludźmi nie rozdziewił, tylko siedział, jako lelek[9] rozdąwszy [się]...[10], na inszych zapatrując się, a więcej pilnując kart, z czego u krolowej miał łaskę i u dworskich, bo często obłowili się na nim), ponieważ nie masz na nim kondemnaty[11]«? Powiedziałem: »Eo ipso[12] [mam], że jest oppressor nobilitatis et raptor substantiarum«[13].
Wpoł tedy margrabia zdechł, obaczywszy mię w izbie poselskiej. Sami jego kolegowie, widząc konfuzyą, mowią do mnie: »Dla Boga, dla pana margrabie trzeba wodki ożywiającej. Pozbawisz nas posła dobrego; za nic izba poselska nie będzie stała sine activitate[14] jego«. Interim consilia[15] sejmowe tamują się na prywatnych urazach pana Słuszki[16], hetmana polnego litewskiego, z panem Dąbrowskim, posłem wojewodztwa wileńskiego. Ja, mając dobrych przyjacioł consilium[17], żeby nie wprzod izbie poselskiej opowiedać krzywdę swoję (gdzie miał być srogi w tej sprawie fremitus[18] i już się byli potężnie przygotowali), ale krolowi uskarżyć się i zjednać sobie respectum[19]. Tak tedy czynię. Staram się o audyjencyą, ktorej otrzymawszy praefixionem[20] czasu, mowię do krola tak: »Jako ukrzyżowany Syn przed Ojcem najpoufalej w swoich żali się dolegliwościach, tak i my życzliwi WKMści, P. n. Miłościwego, poddani, mając sobie za ojca ojczyzny naszej, chowamy pro ultima siti[21] łaskę i Pańską WKMści, P. n. Miłościwego, protekcyą; do ktorej że i ja z poddańską recurro supplex[22] submissyą, deprecor primum[23] Pana mego Młgo Maiestatem[24], że mi privato[25] przychodzi Pańskie poważne et multis ojczyzny curis[26] zatrudnione turbować ucho; jednak nie moja w tym wina, ale tych, ktorzy, mając swego dosyć, chciwe na cudze zbiory zaostrzyli apetyty. Byłem żołnierzem, non per intervalla[27], ale continue[28] służąc, przysłużyłem florem aetatis cum dispendio[29] zdrowia i fortun. Mam świadki cicatrices[30] i moich komilitonow, ktorych jeszcze widzę wiele in ordine equestri[31] i w senacie przy boku WKMści, P. M. Młgo. Nie p[oczuwa]m się w żadnym takim postępku, za ktory dobra konfiskują; nie winienem nikomu nic. J-oMść pan margrabia pińczowski ex bene placito[32] wziął mi substancyą i, prawie rzec mogę, reliquias[33] nieprzesłużonej do [o]statka na usłudze tej Rzpltej sztuki chleba ojczystej. Nie wykroczyłem extra orbitam ordinationis[34], ponieważ [nie] lege vetitum[35] dawałem, [lecz] na arendę, co jest antiquo usu practicatum[36]; dawałem nie na prywatne ekspensa, ale in deportationem[37] dawnych margrabskich długow, zaraz prawie post fundatam ordinationem[38] zostawionych, o czym kontrakt docet[39]; dawałem legitimo tutori[40], stryjowi rodzonemu[41], ktory wyrachował się z tych piniędzy, ode mnie wziętych, sukcessorowi i kwit de tutela[42] otrzymał cum approbatione[43] kontraktow et certitudine[44] pretensyi naszych. Nie wiem tedy: z dzierżawy mię wygnano, piniędzy nie oddawszy, i to, co było in...[45] et supellectili, per subordinatos[46], już tak rzec mogę, in praedam[47] pozabierawszy. Boli mię, Miłościwy Najaśniejszy Krolu, Panie moj Miłościwy, strata ubogiej mojej substancyej, ale i to niemniej boli, że sine socio doloris[48] sam siebie tylko widzę na tym celu nieszczęśliwości, bo wszyscy contrahentes, etiam obligatorii[49], jedni ex asse[50] już są satisfacti[51], drudzy hucusque[52] zostają w posessyej; mnie tylko jednego — nie wiem, z jakiej okazyej — taka IchMościow potkała łaska, że nie przestają saevire[53] na ubogą substancyą bez żadnej przyczyny, ale z samej tylko przeciwko osobie uwziętości«.
Słuchał krol diligenter[54], a skorom skończył, rzecze: »Trzebaby na to odpowiedzieć z pismem: Habetis legem et prophetas[55]. Od czegoż trybunały, insze subsellia[56], tylko, żeby [działa się] należyta sprawiedliwość choćby z największego pana; ale kiedy się to i o nasze uszy obija, z wielką chęcią apponemus curam[57], żeby się takie bezprawie nie działo«.
Było przy tym w pokoju ludzi kilkanaście z senatu i z posłow. Rzecze krol do oboźnego koronnego, Chełmskiego[58]: »Waszeć tam bliski samsiad; co to za sprawa?« Odpowie Chełmski: »To wiem, Miłościwy Panie, że szlachcic dał substancyą i był zawsze nie jak dzierżaw[c]ą, ale jak poczciwym podskarbiem, bo w kożdych najcięższych potrzebach do niego najpoufalszy nad innych rekurs[59], bo czasem i sto złotych ledwie przenocowało w domu. Kiedy ze Gdańska powrocił, miano po nim pocztę, nie dano się i ucieszyć piniądzmi, pisano mu tytuł: »Dobrodzieju«, afektem jego i uczynnością zaszczycano się między ludźmi, pro exemplo boni amici[60] [uznając. Ale] kiedy wracać albo w dalszą posesyą majętność puścić, nie miło o tym słuchać. Zgoła, dwaj potentiores[61] uwzięli się na szlachcica, żeby go [z] substancyej wyzuć, protractione litigiorum[62] wyniszczyć, verbo dicam[63], wniwecz obrocić tego, ktory dla domu ich czynił satis superque[64]. Siłaby o tym mowić; po prostu, z nikim się dobrze nie obejdą. Ze mną samym o też dobra, ktore także trzymałem po bracie moim, jakie wzniecili hałasy, wiadomo jest WKMści, P. M. Młmu, w jakie mię wciągnęli litigia[65] i koszty. Bog widzi, żem więcej wydał na prawo, niżeli mi Olszowka przez te sześć lat dzierżawy mojej uczyniła. Lubobym ci mogł, wspomniawszy anteacta[66], wymowić ad personam[67]: Perditio tua ex te[68]; ale żem chrześcijanin, urągać mi się z cu[dzego nieszczęś]cia nie godzi. To tylko mowię, że i w tej [okazyej] będzie, jako [i z]e mną, albo i gorzej: [będą] go w koszty [wwodzić], w turbacye, będą go niszczyć, żeby [im nisko] się kłaniał, prosił o swoje własne piniądze, ktore on z ochotą dawał, a potym dadzą mu, co zechcą, bo taka u nich moda. Krotko mowiąc, wielkie w tej ordynacyej dzieją się inconvenientia[69]; expedit[70] albo ją znieść albo ją ad debitam formam[71] przyprowadzić. Bo z tej ordynacyej ani Bogu świeczki, jako mowią, ani komu inszemu[72] ożoga; to onus[73] włożyło prawo in capita antecessorow[74] Waszej KMści, ktore teraz in personam[75] samego WKMści i Rzpltej redundat[76]. Incumbit[77] tedy subvenire oppresso[78], jako temu, ktory w oczach WKMści wszelakie w tej ojczyźnie meruit[79] respekty i teraz meretur[80], jako swoją osobą, tak i przez swoich krewnych. Oto i teraz synowiec jego[81] a towarzysz z pod chorągwie mojej, przed lat połtorą w niewolą wzięty, powrocił ante triduum[82] z Krymu, usadziwszy tam na swoim miejscu towarzysza, żeby tym prędzej mogł się sam postarać o okup. I już in parte[83] dobry stryj jednego znacznego kupił mu Tatara u pana Gołyńskiego, porucznika; drugi Tatar, o ktorego kazano mu się postarać, żeby go za siebie wyzwolił, hunc et non alium[84], jest między więźniami WKMści. Suplikuje ten niewolnik do majestatu WKMści i ja moję za nim wnoszę instancyą, jako za dobrym żołnierzem i towarzyszem niepoślednim; jest tu ante fores«[85].
Rzecze krol: »Wołać go tu!« Poskoczył oboźny ku drzwiom; jam go poprzedził. Wyńdę — niemasz go w tej kamerze. Idę do średniego pokoju, bo się to działo in cubiculo[86], gdzie krol sypia, aż tam ftyżan[87] krolewski obłapia go, ś[cis]k[a]...[88] go, całuje, płacze nad nim. Obstąp[iło go mnostwo] posłow i inszych rożnych, bo też... widywał się tam... wowczas, kiedy krolowa... przez niego i przez drugiego Francuza posłała... dwadzieścia tysięcy czerwonych złotych suplementu[89] do obozu. Te czerwone złote byli utracili przez głupstwo. Ale tej dysgresyej[90] dawszy pokoj, wracam się ad rem[91]. Rzekłem synowcowi: »Podź Wść do krola!« Przyszedł; przyjął go krol milusieńko, pytał, u kogo siedział, jakim przypadkiem był wzięty. Pytał go o sułtanow, o murzow znajomych, o niektorych też niewolnikow. Prawił mu wszystko.
Następowała potym sessya, poczęli się senatorowie schodzić do pokoju. Krol rzecze Matczyńskiemu[92], koniuszemu na ten czas koronnemu: »Proszę Wci, żeby napisać asygnacyą i oddać ad manus[93] pana Paska, tego, ktory z niewoli wyszedł, żeby ad 1mam requisitionem[94] wydano w Żołkwi tamtego Tatara«. Do mnie zaś obrociwszy się mowi: »Będzie to curae nostrae[95], aby Wść w krzywdzie swojej uko[ntentowanie otrzymał]«. Znowu oboźny koronny rzecze: »Miłościwy Panie, zabiera się tu w tej okazyej na wielki tumult in ordine equestri[96], bo są z kilku wojewodztw artykuły, oraz i z mego sejmiku, żeby się przy tym oponować i produkować[97] to in facie publica[98]«. Odpowie krol: »Wiemy o tym, ale znajdziemy sposob, że się to uspokoi sine maiori motu[99]«. Do mnie rzecze: »Wść bądź bonae spei[100], jako ten, ktory zarabiasz sobie na należyte w tej ojczyźnie respekty; będziesz satisfactus[101]«. A wtym zaraz przede drzwiami już ubranego i czekającego dominikana wysłuchawszy mszej, poszedł do senatu i zasiadł.
To się agitowało 15 Martii[102]. Sejm się począł nachylać do zerwania, krol consternatus[103] tymi niezgodami, oraz i nowiną świeżą, co Orda porobiła szkody w krajach ruskich, a osobliwie [w] jego włościach; nie śmiałem się narażać, bo czasem i senatora, już prog przestępującego, nazad wrocono. Tak tylko nawiassem nadsłuchywałem, upatrując pogodnego czasu; bo tak z panami trzeba zawsze. Jednak stawałem mu na oku, żeby mię widział. Kiwnie na mnie i odszedł w okno. Rzecze tedy krol: »Mowiłem z panem margrabią w tej sprawie dosyć rzetelnie, a on firmissime negat[104], żeby co był winien; na stryja się referuje[105], że stryj brał, stryj niechaj płaci«. Jam powiedział: »Stryj brał, stryj ze mną contraxit[106], jako opiekun, ale in rem[107] synowcow, in deportationem[108] długow ich, o czym docebit[109] kontrakt«. Ozwie się krolowa: »„Obejdź [się] Wść dobrze z panem margrabią«. Ja odpowiem na to: »Mościa Krolowa, Wasza Krolewska Mość racz tak perswadować krzywdę czyniącemu, nie ukrzywdzonemu«. Rzecze znowu: »Dobryć on człowiek«. Rzekę znowu: »Człowiek dobry, ale postępki złe«. Krol na to, skrzywiwszy nos, uśmiechnął się trochę: »Marysieńku, da Wści za to kinala[110]«. Za to przymawiał, że to z nią karty grywał. Trochę się krolowa zasępiła i poszła na stronę. Jak odeszła, aż krol mowi: »Da[j] jeno pokoj; niechno go okrzykną w poselskiej izbie: będzieć on tańszy«. Kazał mi tedy u siebie krol być po obiedzie, a wtym wsiadł w karetę i pojechał do karmelitow. Tam jak znowu poalterował się[111] inwektywą kaznodziej[sk]ą karmelity, ktory z ambony począł invehere[112] na niego, jakoby mniej dbał o honor Boski, nie ujmując się za krzywdę Jego, contra ordinem zaś equestrem[113] tym bardziej. Wywodził nobilitatem[114]: co to jest nobile[115], co nobilis[116] i jaka jego vocatio[117], i ktory jest vere nobilis[118]. Przytoczył przykład jeden w ten sens: »Słyszałem jednego godnego forysztera[119], o swojej dyszkurującego peregrynacyej, i rożnych dowodow, kto kogo w czym przechodzi, ponderującego eminentiam[120]; ktory mowi[ł] w ten sens: Fui in Italia: vidi praesules[121], bo tam najwięcej biskupow; fui in Germani[a]: vidi principes[122], bo tam najwięcej książąt; fui in Gallia: vidi milites[123], bo tam najporządniejsze wojska; fui in Polonia: vidi nobiles[124], bo tam najwięcej szlachty. Ale miła nobilitas[125], przebaczysz mi, coć powiem: bardzo powaga twoja wypadła z kluby, a powaga twoja, na ktorą przodkowie nasi oni świątobliwi u narodow tak sobie zarobili, że ją jednę tylko pod słońcem pro exemplari speculo (non sine invidia)[126] całemu światu wystawiali. Bo tacy byli Polacy!« I dalej tam wywodził, probationes[127] dawał, a najbardziej o to, że nie dbają o honor Boski. Bo to noviter[128] nastała była sekta wszeteczna Łyszczeńskiego[129], o czym opowiem inferius[130].
Przydę tedy do krola popołudniu, jako mi kazał, aż krol mowi: »Poparłaby cię była izba poselska, ale [Tokarzewski[131] sejm] zerwał; zahukaliby byli margrabię na śmierć twoi Mazurowie, bo ja już wiem, ktorzy się na niego ostrzyli, i my dopomoglibyśmy byli z boku; teraz już trzeba z inszej beczki zacząć. Jest tu już, słyszę, na zamku pan wojewoda sieradzki[132], ktory jest marszałkiem trybunalskim; każę go tu do siebie zawołać i zalecę mu tę sprawę, żeby nieodwłocznie i sprawiedliwie sądzona była«. Kazał tedy mnie poczekać, a po niego posłał. Przyszedł. Rzecze mu krol: »Mospanie wojewodo, mamy tu hominem iniuriatum[133] (skazał na mnie), szlachcica i żołnierza, nam dawno znajomego, ktory a potentioribus oppressus, desiderat iustitiam[134]. Ma bliską sprawę w regestrze trybunalskim; zaczym zalecam respektowi Wści i sprawę i człowieka, jako bene mer[itum][135] w t[ej ojcz]yźnie, i proszę za nim, aby był w krzy[wdzie] swej ukontentowany«.
[Rzecze woje]woda: »Miłościwy Krolu, człowieka znam bardzo dobrze, bośmy i w wojsku i na sejmiku wiele lat z sobą [bywa]li, krzywdę też jego i sprawę, wiem, żebym nie zaw[iodł] sumnienia, choćbym osądził, inkwizycyej nie czytając, tymże bardziej, kiedy ta Majestatu WKMści interponitur[136] powaga...« (Na tem się pamiętnik urywa).








  1. niby
  2. uwięziona. W procesie z margrabią chodziło o dalsze zatrzymanie dzierżawy Olszówki, z której Pasek, roszcząc sobie pewne należności u Myszkowskiego, ustąpić nie chciał; wyrzucony gwałtem, zostawia tam na posterunku żonę, niby to przez przeciwnika »uwięzioną«.
  3. stycznia
  4. mają stronę popierających. — Znamy taki artykuł w instrukcji dla posłów sejmowych z województwa krakowskiego, uchwalonej 16 grudnia 1687 w Proszowicach: »Differentiam iniuriatis w dobrach margrabskich IMć P. Jana z Gosławic Paska, komornika ziemskiego krak., aby powagą pańską JKMci i Rzpltej uspokojona była, instabunt Ich MM. panowie posłowie«.
  5. pierwszego marca
  6. niby to
  7. Myszkowski.
  8. Stefana Bidzińskiego, który miał za żonę Teresę Myszkowską.
  9. Lelek — kozodój, nocny ptak.
  10. Miejsce uszkodzone w rpsie.
  11. Myśl: »Ponieważ nie otrzymałeś w trybunale kondemnaty na Myszkowskim, więc starasz się mu w inny sposób szkodzić, rujnując margrabię«.
  12. Tem samem.
  13. ciemięzcą szlachty i wydziercą majątków
  14. bez czynnego udziału
  15. Tymczasem obrady.
  16. Józef Bogusław Słuszka, hetman pol. lit., »miał prywatną urazę« (o zajechanie dóbr) do Stanisława Kazimierza Dąbrowskiego, posła wileńskiego; zaraz więc w początkach sejmu popierał swem świadectwem nieprawność wyboru Dąbrowskiego.
  17. rady
  18. krzyk
  19. względy
  20. oznaczony termin
  21. na ostateczną ucieczkę
  22. uciekam się pokornie
  23. przepraszam naprzód
  24. Majestat.
  25. prostakowi
  26. i wielu troskami
  27. nie z przerwami
  28. ciągle
  29. kwiat wieku z utratą
  30. blizny
  31. w stanie rycerskim
  32. samowolnie
  33. ostatki
  34. poza zakres ustaw ordynacji (Myszkowskich)
  35. nie wbrew prawu
  36. dawnym zwyczajem uświęcone
  37. na spłacenie
  38. po ustanowieniu (1601) ordynacji
  39. poucza
  40. prawnemu opiekunowi
  41. Janowi Aleksandrowi z Mirowa Myszkowskiemu.
  42. z opieki
  43. z potwierdzeniem
  44. i ubezpieczeniem
  45. Miejsce uszkodzone w rpsie.
  46. i ruchomości przez nasłanych ludzi
  47. jako łup
  48. bez towarzysza niedoli
  49. dzierżawcy nawet zastawni
  50. gotówką
  51. zaspokojeni
  52. dotąd
  53. godzić
  54. pilnie
  55. Macie prawo i proroków. — Król zmieszał dwa miejsca Pisma ś. i utworzył jakiś niby cytat, który mu tu był potrzebny: Habent Moysen et prophetas (Luc. 16, 29) i Nolite putare, quoniam veni solvere legem aut prophetas (Matt. 5, 17).
  56. sądy
  57. dołożymy starania
  58. Marcjan Chełmski, pułkownik arkabuzjerów królewskich, oboźny koronny.
  59. ucieczka
  60. za wzór dobrego przyjaciela
  61. możniejsi, t. j. Stanisław, a po jego śmierci Józef Władysław Myszkowscy
  62. przez przewlekanie procesów
  63. słowem
  64. dosyć i aż nadto
  65. procesy
  66. przeszłość
  67. do osoby
  68. »Zginienie twoje z ciebie, o Izraelu!« (Ozeasz XIII, 9). Chełmski chciał powiedzieć: »Sameś sobie winien, dobijając się tak o tę arendę i gwałtem mię wypierając z Olszówki (por. str. 456). Mógłbym rzec teraz: Dobrze ci tak; alem chrześcijanin« itd.
  69. nieprawidłowości
  70. wypada
  71. w należyte karby
  72. t. j. djabłu; znane przysłowie: »Ni Bogu świeczki, ni djabłu ożoga« — na nic nie zdatny. Djabła wymieniać wobec króla — byłoby »niepolitycznie« (Por. str. 120, przyp. 1)
  73. brzemię
  74. na głowy poprzedników
  75. na osobę
  76. spada
  77. Godziłoby się.
  78. dopomóc uciśnionemu
  79. zasłużył
  80. zasługuje
  81. Wspomniany powyżej (str. 538) Stanisław Pasek. Starania i koszt »dobrego stryja« nie były daremne. Akt z r. 1692 (Rel. castr. Crac. t. 110, p. 2257) wymienia Stanisława Paska (już uwolnionego z niewoli tatarskiej) towarzysza z pod chorągwi p. oboźnego kor., a w r. 1697, 27 czerwca podpisuje się na oznajmieniu Augusta II i na paktach konwentach obok stryja Jana także Stanisław Pasek, chorąży z pod chorągwi tegoż p. oboźnego kor. Będzie to niezawodnie ów »haniebnie poczciwy człowiek«, o którym Krzysztof Zawisza w swoich Pamiętnikach nam opowiada: »...na drugi dzień (Bożego Narodzenia 1702 r.) byłem w Cisowie u JP. Paska, człowieka haniebnie poczciwego, który jako mi rad był, niepodobna opisać. W domu swoim szlachcic to porządny bardzo, wesoły i przystojny; przez trzy dni nie znaliśmy, co dzień, co noc, piliśmy i hulali; dam miał siła, et quidem pięknych. Darował mi szkatułę kieleckiej roboty, mosiądzem nabijaną, piękną i gotowalniową tejże roboty szkatułę wielką, stół marmurowy nakładany, puzdro szlifowane i t. d. — bardzom się tam miał dobrze« (Pamiętniki Krz. Zawiszy, str. 111). Widać p. chorąży »weledykował« już tymczasem swej »szarży«, przerzucając się na »ekonomikę«, a odziedziczywszy po »dobrym stryju« wcale nieubogą substancję w roku zeszłym (1701), ma na czem i sam używać w Cisowie i obdarzać miłego gościa pamiątkami, pochodzącemi bodaj z sukcesji po panu komorniku.
  82. przed trzema dniami
  83. w części
  84. tego, a nie innego
  85. przede drzwiami
  86. w komnacie
  87. Ftyżan (z franc. petits gens, służba domowa, czeladź dworska) — sługa, pokojowiec.
  88. Kropki oznaczają miejsca uszkodzone w rękopisie.
  89. zasiłku
  90. temu wtrętowi, który tu nie należy,
  91. do rzeczy
  92. Marek Matczyński, starosta grabowiecki 1674, koniuszy kor., był już od r. 1686 wojewodą bełzkim; podskarbi w. kor. (1693), um. wojew. ruskim (1697).
  93. do rąk
  94. natychmiast na żądanie
  95. staraniem naszem
  96. w kole rycerskiem, t. j. w izbie poselskiej
  97. zastawić i pokazać
  98. wobec stanów
  99. bez wielkiego zawichrzenia
  100. dobrej myśli
  101. zaspokojony
  102. to się działo 15 marca
  103. zmartwiony
  104. stanowczo przeczy
  105. Referować (z łac.) — odwoływać się, zwalać na kogo.
  106. kontrakt zawarł
  107. na rzecz
  108. na spłacenie
  109. pouczy
  110. Kinal — niżnik żołędny w kartach.
  111. zgryzł się
  112. napadać
  113. przeciw stanowi rycerskiemu
  114. szlachectwo
  115. szlachetność
  116. szlachcic
  117. powołanie
  118. prawdziwy szlachcic
  119. Foryszter (z włos. forestiere) — cudzoziemiec.
  120. rozważającego wyższość
  121. Byłem we Włoszech: widziałem biskupów
  122. byłem w Niemczech: widziałem książąt
  123. byłem we Francji: widziałem żołnierzy
  124. byłem w Polsce: widziałem szlachciców
  125. szlachto
  126. jako wzorowe zwierciadło (nie bez zazdrości)
  127. dowody
  128. świeżo
  129. Kazimierz Łyszczyński, podsędek brzeziniański, oskarżony złośliwie przez swego dłużnika, Jana Brzoskę, cześnika bracławskiego, o ateuszowstwo, został skazany wyrokiem sądu sejmowego 5 marca 1689 r. na spalenie. Król złagodził wyrok i Ł. został tylko ścięty na rynku Starego Miasta Warszawy 30 marca t. r. »Sekty« Łyszczyńskiego oczywiście nie było; Pasek powtarza tylko, co słyszał w Warszawie — plotkę fanatyków.
  130. niżej
  131. Tokarewski, poseł inflancki.
  132. Jan Pieniążek, skarbnik przemyski 1661, starosta oświęcimski 1666, woj. sieradzki.
  133. człowieka skrzywdzonego
  134. od możniejszych ciemiężony, oczekuje sprawiedliwości
  135. dobrze zasłużonego
  136. zachodzi





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Chryzostom Pasek.