[60]
47.
Pan z nieba i z łona Ojca przychodzi, oto się z Maryi dziś Jezus rodzi. Łaski przynosi, kto o nie prosi, odpuszcza grzechy, daje pociechy. O Panie nasz święty, cud niepojęty!
Przystąpmy do Tego z swymi prośbami, którego oczęta spłynęły łzami. Niech łaska, Boże, Twoja wspomoże, zlituj się, Panie, oddal karanie, od nas grzesznych ludzi, gdy trąba wzbudzi!
Pamiętaj na dobroć! Co się to stało, żeś przyjął z Maryi, Bóg, [61]ludzkie ciało? Panna nosiła, Panna powiła, grzały pieluszki, czcili pastuszki, monarchy witali, gdy Cię poznali.
A siano i żłóbek i bydląt dwoje, bawiły pieszczone ciałeczko Twoje. Powieczki łzami, jakby perłami, przy piersiach snęły, gdy zatonęły. Sam robaczek w głodzie, a świat w wygodzie.
O Panie! Tyś z Ojca, Tyś światło z Boga, ubogiś, i Twoja Matka uboga. Te czynią kroki Boskie wyroki, aby stworzony człowiek korony, dostąpił przez Ciebie i mieszkał w niebie.
Wejrzyj, o nadziejo, Dawco zbawienia, na nędznych ubogich, któremu pienia, oddają zorze, ziemia i morze. Co tylko czuje, kołem się snuje! Jan, jeszcze w żywocie, znał Cię w istocie.
Te same czynimy Tobie i Twemu Ojcu i Duchowi, w Bóstwie równemu, brzmiące okrzyki przez swe języki, głębokie dzięki. Święty na wieki, Troisty Jedyny, odpuść nam winy!