[61]
48.
Pasterze bieżeli, gdy głos usłyszeli śpiewania anielskiego, znaleźli w żłóbeczku w Betlejem, miasteczku, Jezusa maleńkiego. [62]Osiołek z wołem usługują, klękają, znając, adorują Stworzyciela swojego.
Widząc to pasterze, iż bydlęta szczerze, nieme ukłon oddają, padli na kolana, tak wielkiego Pana, zaśpiewawszy, witają: „Zawitaj, Boże utajony, z Panienki czystej narodzony!“ Na twarze upadają.
Gdy się pokłonili, do trzody śpieszyli, weseli pastuszkowie, bo gwiazdę ujrzeli, że dzień rozumieli. Alić to Trzej królowie, od wschodu z darami jechali, by pokłon Panu królów dali, poddani monarchowie.
Będąc blisko szopy, że poszyta w snopy, bardzo się zadziwili. Idą na pokoje. Widząc bydląt dwoje, myślą, że pobłądzili. Majestat gdzie jest upatrują, żłóbek im z Panną pokazują, dopiero się cieszyli.
Z największym ukłonem przed takowym tronem, na oblicze padali. Z serdecznej ofiary swe trojakie dary Jezusowi oddali. Te mile Zbawiciel przyjmuje, lecz bardziej serca ich szacuje, że Go Bogiem uznali.
[63] Wszechmogący Boże! któż wymówić może, co czynisz dla stworzenia, kiedy swoje Bóstwo zsyłasz na ubóstwo, i na srogie męczenia. Niechże Ci, w Trójcy Jedynemu, cześć, chwała, Bogu przedwiecznemu, będzie bez zakończenia.