Pasły się owce pod borem (1904)

<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Pasły się owce pod borem
Pochodzenie Kantyczki. Kolędy i pastorałki w czasie Świąt Bożego Narodzenia po domach śpiewane z dodatkiem pieśni przygodnych w ciągu roku używanych
Redaktor Karol Miarka
Wydawca Karol Miarka
Data wyd. 1904
Miejsce wyd. Mikołów — Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały dział I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
KOLĘDA  117.

\paper { #(set-paper-size "a4")
 oddHeaderMarkup = "" evenHeaderMarkup = "" }
\header { tagline = ##f }
\version "2.18.2"
\score {
\midi {  }
\layout { line-width = #180
indent = 0\cm}
\new Staff { \clef "violin" \key d \minor \time 3/8 \autoBeamOff \relative f' { f8 f f | f4 c8 | f4 g8 | a4. | f8 f f | f4 c8 | f4 g8 | a4. \bar "||" c8 c4 | a16 bes b8 g | a8 a4 f16 g g8 c,8 | f g a | bes8 g4 | f4. \bar "|." } }
  \addlyrics { \small Pa -- sły się ow -- ce pod bo -- rem, Przy -- bie -- żał wil -- czek z_fer -- wo -- rem. Roz -- pro -- szył o -- wiecz -- ki, o -- ne do u -- ciecz -- ki, Za Pa -- nem, za Pa -- nem. } }

Pasły się owce pod borem, Przybieżał wilczek z ferworem. * Rozproszył owieczki, one do ucieczki, * Za Panem, za Panem.

Skarżą się przed Nim w stajence, ukazując rany Panience: * Wilczek nas pokąsał, jeszcze się natrząsał * Nad nami, nad nami.

Na pastuszków też skarżyły, że długo w szopie bawili: * A my niebożęta i nasze jagnięta * Giniemy, giniemy.

Prosimy Państwo łaskawe, wejrzyjcie sami w tę sprawę, * Bo krzywdę cierpimy, wynijść się boimy * Na pole, na pole.

Kazał Pan wilka zawołać, pasterzom sprawę obwołać; * Zbiegło się co żywo, patrzyć na to dziwo * Do szopki, do szopki.

Idzie wilk z płaczem przed Pana, niosąc na sobie barana; * Prosi o pokutę, Pan mu też w chałupę * Dać kazał, dać kazał.

Położyli go na gnoju, bili potężnie do znoju; * Owce pomagały, kijów dodawały * Pasterzom, pasterzom.

Aż się go sam Pan użalił, owieczkom tego nie chwalił: * Że bez litości krzywdy się swej mściły * Nad wilkiem, nad wilkiem.

Idźże ty wilku do jamy, pamiętaj o coś karany; * Nie rusz mi owieczek, ani jagniąteczek * Kochanych, kochanych.

Poszedł wilk z płaczem po chłoście, spotkał kompanów na moście: * Bieżcie prędko bracia, jest tam szumna płaca * W stajence, w stajence.

Oni pobiegli z ochotą, popisując się z robotą; * A pasterze po nich, w ostatku psów do nich * Puścili, puścili.

Wnet wilcy z gniewem na brata: takaż to szumna zapłata? * O zdrajco! nie bracie, będziesz miał w zapłacie * Śmierć za to, śmierć za to.

Obskoczyli go dokoła, a on nieborak zawoła: * Ra ra ra, ra ta ta, Stwórco wszego świata, * Już ginę, już ginę.

Zlecam me sieroty dziatki, teć wszystkie moje dostatki; * Wyznawam: zgrzeszyłem, sto owiec zdławiłem, * I więcej, i więcej.

Ci mnie to sprawcy powiedli, sami ich z tysiąc pojedli; * Proszę Cię, mój Panie, niech też za karanie * Śmierć wezmą, śmierć wezmą.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: anonimowy, Karol Miarka (syn).