Pastuszkowie, bracia mili, gdzieście (1904)

<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Pastuszkowie, bracia mili, gdzieście
Pochodzenie Kantyczki. Kolędy i pastorałki w czasie Świąt Bożego Narodzenia po domach śpiewane z dodatkiem pieśni przygodnych w ciągu roku używanych
Redaktor Karol Miarka
Wydawca Karol Miarka
Data wyd. 1904
Miejsce wyd. Mikołów — Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały dział I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
KOLĘDA  125.

Pastuszkowie, bracia mili, * Gdzieście podtenczas chodzili? * Po podlesiu na dolinie, * Stanęli w gęstej krzewinie * Paść owieczki.

A gdy północ nastąpiła, * Jasność z nieba uderzyła: * Pastuszkowie zaś drzymali, * Na gwałt się porwali, * Co się dzieje!

Cicho bracia, cóż się dzieje? * Jasiek płacze, Grześ się śmieje; * Kuba wyskoczył na budę, * I strącił Wałkowi dudę * Aż na ziemię.

Bartek, co wlazł na bróg siana, * Rozumiał, że widok z rana; * Jak skoczył od samej strzechy, * Narobił wszystkim uciechy, * Sobie płaczu.

O jakże mnie głowa boli! * Chociażem leciał powoli; * Rozumiałem, że mam skrzydła, * A ja jeszcze tu u bydła * Z pastuszkami.

Maciek mówi: nie to bracie, * Jeszcze bróg nie leci na cię; * Jeśliś chory, leczże nogę, * Bo dziś wychodzimy w drogę * Do Betleem.

Trzeba wziąć gruszek kobielą, * Bo dwa posty przed niedzielą; * Osełkę masła młodego, * I dzbanek mleka słodkiego, * Na tę drogę.

Kukiełkę i dwoje sera * Nie będzie to na nas siła; * Więcej nam Pan Jezus daje, * Gdy się dla nas człekiem staje * Bóg prawdziwy.

Pójdźmyż teraz w Imię Pańskie, * Otworzą nam wrota rajskie: * Przez narodzenie Jezusa * Będzie w niebie nasza dusza * Królowała.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: anonimowy, Karol Miarka (syn).