Pastuszkowie, bracia mili, gdzieście (1904)
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Pastuszkowie, bracia mili, gdzieście |
Pochodzenie | Kantyczki. Kolędy i pastorałki w czasie Świąt Bożego Narodzenia po domach śpiewane z dodatkiem pieśni przygodnych w ciągu roku używanych |
Redaktor | Karol Miarka |
Wydawca | Karol Miarka |
Data wyd. | 1904 |
Miejsce wyd. | Mikołów — Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały dział I |
Indeks stron |
Pastuszkowie, bracia mili, * Gdzieście podtenczas chodzili? * Po podlesiu na dolinie, * Stanęli w gęstej krzewinie * Paść owieczki.
A gdy północ nastąpiła, * Jasność z nieba uderzyła: * Pastuszkowie zaś drzymali, * Na gwałt się porwali, * Co się dzieje!
Cicho bracia, cóż się dzieje? * Jasiek płacze, Grześ się śmieje; * Kuba wyskoczył na budę, * I strącił Wałkowi dudę * Aż na ziemię.
Bartek, co wlazł na bróg siana, * Rozumiał, że widok z rana; * Jak skoczył od samej strzechy, * Narobił wszystkim uciechy, * Sobie płaczu.
O jakże mnie głowa boli! * Chociażem leciał powoli; * Rozumiałem, że mam skrzydła, * A ja jeszcze tu u bydła * Z pastuszkami.
Maciek mówi: nie to bracie, * Jeszcze bróg nie leci na cię; * Jeśliś chory, leczże nogę, * Bo dziś wychodzimy w drogę * Do Betleem.
Trzeba wziąć gruszek kobielą, * Bo dwa posty przed niedzielą; * Osełkę masła młodego, * I dzbanek mleka słodkiego, * Na tę drogę.
Kukiełkę i dwoje sera * Nie będzie to na nas siła; * Więcej nam Pan Jezus daje, * Gdy się dla nas człekiem staje * Bóg prawdziwy.
Pójdźmyż teraz w Imię Pańskie, * Otworzą nam wrota rajskie: * Przez narodzenie Jezusa * Będzie w niebie nasza dusza * Królowała.