Pieśń ku czci Mithrasa
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Pieśń ku czci Mithrasa |
Pochodzenie | Puk z Pukowej Górki |
Wydawca | Wydawnictwo Polskie |
Data wyd. | 1935 |
Druk | P. Mitręga |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Józef Birkenmajer |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Mithrasie, boże poranku! Hejnały ku czci twej biegą!
„Rzym jest panem narodów, lecz tyś jest panem wszystkiego!“
Teraz, przy rannym apelu, przy rannej zmianie wart,
Mithrasie (wszak jesteś żołnierzem) na dzień ten daj siłę i hart!
Mithrasie, boże południa! Rozlał się żar po rozłogach.
Szyszaki nam wżarły się w czoło — i pieką nas trepki na nogach.
Teraz, w godzinie wytchnienia, nim oczy zmorzy nam znój,
Mithrasie (wszak jesteś żołnierzem) zachowaj lud wierny twój!
Mithrasie, boże zachodu! co morskie pozłacasz wełny,
co wschodzisz i zachodzisz — zarówno nieśmiertelny!
Teraz, gdy sen nas czeka, gdy wino nalano w kruż,
Mithrasie (wszak jesteś żołnierzem!), strzeż nas do świtu zórz!
Mithrasie, boże północy! Gdzie kona Byk olbrzymi,
spojrzyj na dziatwę twą w mrokach! Ofiarę naszą przyjmij!
Dróg zbudowałeś wiele, co wiodą pod świetlny twój tron:
Mithrasie (wszak jesteś żołnierzem!) naucz nas: chlubny mieć zgon!