[226]PIEŚŃ LUDU Z ROKU 1795.
Nasz Kościuszko dobry był
Bo Moskali dobrze bił;
Już Kościuszki nie mamy,
Rady sobie nie damy.
Płaczą panny niebogi
Bo to teraz chleb drogi:
Gospodarze hołdują
I po wartach biedują.
Jedni drzewo rąbali,
Drudzy koniom dawali,
Trzeci konie poili,
Aby wrogów nie bili.
Sierakowski w paradzie
Był pod Pruszczem na zdradzie,
[227]
Kosy, piki, pozbierał,
Bo się wrogów spodziewał.
Madaliński kieruje,
Bo go Pan Bóg ratuje,
Swoje wojsko utracił;
Bodaj mu Bóg zapłacił —
A Zajączek sławny pan,
Od wrogów przekup wzian
Skoro Pragi dobyli,
Wielkie zboje robili.
Dzieci na piki brali
A przed króla rzucali;
Ci co nami rządzili,
Wrogów w Polskę wpuścili.