Pieśń partyzantów

<<< Dane tekstu >>>
Autor Lucjan Szenwald
Tytuł Pieśń partyzantów
Pochodzenie Utwory poetyckie
Wydawca Spółdzielnia Wydawnicza „Książka”
Data wyd. 1946
Druk Zakłady Graficzne „Książka”
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Pieśń partyzantów
I

Jeśli druty po wrzosach się kładą,
Jeśli z jaru berdanki biją,
Jeśli jadą leśną lewadą
Cienie, zgięte nad końską szyją:
Wiedz — to my, krwawej ziemi synowie,
Miłujący wolność nad zdrowie.
Uciśnionym zbrojne pogotowie
Partyzanci.


II

W polskim polu nie pełzać długo
Zygzakowatej gadzinie.
To dlatego za siną strugą
Zgromadzamy się o tajnej godzinie —
My, nieuchwytniejsi od echa,
My, co lęgnie nas każda strzecha.
Serc ludzkich nadzieja i pociecha —
Partyzanci.


III

Tam, na wschodzie, łuna: kraj — olbrzym
Lamie szpony pruskiego krzyża,
To i my twardą rękę przyłożym
Do rozprawy, która się zbliża.

Dosyć szyję gięliśmy w jarzmo,
Teraz wolę chłopską pokażmo.
Naprzód watahą odważną,
Partyzanci!


IV

Nigdy zbirom nie deptać Moskwy,
Precz z Mińska, i precz z Warszawy!
Wylatujcie w powietrze, mosty!
Konie, dzwońcie w obłokach kurzawy!
Sidłać wroga nocną zasadzką!
Hej, do rowów! A prażyć gracko!
Krwi nie skąpić na rzecz gromadzką,
Partyzanci!


V

Szarym wilkiem mignę wśród sosen,
W szary mech Niemiec utknie nosem:
Nietoperzem zaszeleszczę z komina —
Niemiec gotów — choć do Berlina.
Z każdej studni, zatęchłej od ziela,
Wyjrzy mu naprzeciw twarz mściciela,
Wysunie się ręka, która strzela —
Partyzanci!


VI

Kto stchórzy, padnie zakłuty,
Bez ducha, bez wspomnień, bez imienia —
My przysięgliśmy sobie dopóty
Nie wyjmować nogi ze strzemienia,
Póki krwią spienioną i gęstą
Nie sczerwieni się grunt pod zwycięstwo!
W cwał, rycerze natchnieni zemstą,
W cwał, partyzanci!


VII

Jedziemy ścieżkami stoma
Przez olszynki, przez jar okwitły,
Ręka ściska zdobyczny automat,
Serce bije przeczuciem bitwy.
Arsenały nasze pod korzeniem,
Podciągamy u siodła rzemień,
Podkowami iskrzymy krzemień,
Partyzanci...


VIII

Może stać się: wytropi żołdak,
Osaczą brunatni najezdnicy.
Umiej umrzeć mężnie na czołgach,
I w płomieniu, i na szubienicy.
Po nas fale ludu popłyną,
A mogiły naszej nie miną,
I pieśń powtórzy: tak giną
Partyzanci.


IX

Ludowa pieśń rozpamięta,
Gdy niewoli nie będzie więcej,
I powierzać będą dziewczęta
Prądom Wisły płonące wieńce.
Nami zazieleni się niwa,
Wstanie Polska nowa, szczęśliwa.
Jaki wicher czapki z głów zrywa!
Hurra! Partyzanci!

Sierpień 1941 r. Front południowo-zachodni.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Lucjan Szenwald.