[30]VIII.
Słysz mnie ty, co nad dziecięciem
Wicią chłodząc skroń
Przed much bronisz je muśnięciem, —
Odrzuć gałąź, opuść dłoń!
Nauczę cię kołysanki,
Którą winne znać poddanki,
Tylko ucho skłoń:
„Zmruż twych cudnych ocząt dwoje
„Mały otroku!
„Na błękitach gwiazdek roje
„Wysiewają się z obłoku...
„Srodze mię uszczwali kaci —
„Pozwól wytchnąć biednej maci
„U twego boku.“
„Gdy cię tulę w mej naręczy
„Bez pieluch i wstąg,
„Już ci gędźbą rabów dźwięczy
„Łańcuch moich skutych rąk.
[31]
„Lecz ty nie znasz, nie wiesz jeszcze,
„Że i ciebie chwycą w kleszcze,
„W kajdan zamkną krąg.“
„Moim jesteś przez ból ciąży
„A przecie-ś nie mój!
„Bo nad tobą już gdzieś krąży
„Głodnym sępem siepacz twój,
„Co na piersi twojej, wprzódzi
„Nim się w tobie myśl obudzi,
„Skrwawi pazur swój.“
„Przemoc zmusi cię zbójecka,
„Byś w proch przed nią padł, —
„W duszę wszczepią ci od dziecka
„Niewolniczej wzgardy jad,
„Że w udrękach twego jeństwa
„Ledwo w tobie z człowieczeństwa
„Pozostanie ślad.“
„A gdy postać twa junacka
„Serce-ć zjedna dziew,
„Jarzm nie zdjąwszy pan znienacka,
„Iżeś mężny jako lew —
„Pogna cię śród surm i wrzawy,
„Byś dla jego czci i sławy
„Lał twą młodą krew.“
„Panu łan się będzie kłosić
„Skąpan w twym mozole, —
„Zdobną orderami nosić
„Będziesz pierś w służalców kole,
[32]
„Gorzej!... będziesz własną bracię
„Gnał ku większej wciąż zatracie,
„W sroższą wciąż niewolę.“
„Nad palmami lśnią przestwory
„Gwiazdą wszerz i wzdłuż,
„Czarnem skrzydłem nocnej zmory
„Rozpacz wkrada się do dusz.
„Zamknij oczka, lube dziecię —
„Wolej niż na raba życie,
„Na wieki je zmruż!“