Pieczywo domowe/Baba tiulowa
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Pieczywo domowe |
Wydawca | Towarzystwo Wydawnicze „BLUSZCZ“ |
Data wyd. | 1927 |
Druk | Zakł. Graf. Tow. Wyd. „BLUSZCZ“ |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
50. Baba tiulowa. Chluba naszych babek. Dwie pełne szklanki żółtek (starannie oddzielać zarodki, aby nie obciążały ciasta,) — ubić ze szklanką cukru tłuczonego (nie kryształu), lub chociaż pudru. Bić tak długo, aż masa zbieleje. Dodać do nich szklankę letniej śmietanki, 8 deka drożdży, 3 szklanki najlepszej mąki, wybijać około godziny; postawić w cieple, aby podrosło. Do zupełnie wyrośniętego ciasta wlać pół szklanki masła sklarowanego, jeszcze raz wybić mocno nalać mniej, niż połowę formy, wysmarowanej masłem i wysypanej bułeczką. Postawić w cieple, aby jeszcze raz podrosło. Gdy tak podejdzie, że na palec tylko do brzegów formy nie będzie dostawało, wstawić w gorący piec na godzinę. Próbować patyczkiem bardzo ostrożnie, gdyż jest to bodajże najdelikatniejsza z babek, i najlżejsze wstrząśnienie może spowodować zakalec. Piecze się mniej więcej godzinę, lub około tego. Przy wyjmowaniu zastosować wszystkie te same środki ostrożności, co przy babie tartej.