Pieczywo domowe/Pączki wielokrotnie wypróbowane

<<< Dane tekstu >>>
Autor Pani Elżbieta
Tytuł Pieczywo domowe
Wydawca Towarzystwo Wydawnicze „BLUSZCZ“
Data wyd. 1927
Druk Zakł. Graf. Tow. Wyd. „BLUSZCZ“
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


94. Pączki wielokrotnie wypróbowane. Dwiema szklankami wrzącego mleka sparzyć szklankę mąki, rozbić doskonale. Gdy wystygnie, leje się w to 20 deka drożdży (na 4 kilo), rozpuszczonych w szklance mleka, i dobrze wyrabia aby klusek nie było. Sześćdziesiąt deka cukru rozbić do białości z trzydziestu żółtkami, wlać w ciasto, dodać około 4 kilo mąki, czterdzieści deka sklarowanego masła, pół laski utłuczonej wanilji. Gdyby ciasto było zbyt gęste, dodać nieco letniego mleka. Ciasto nie powinno być zbyt gęste. Wyrabiać je, aż od rąk zupełnie odstanie. Gdy dobrze wyrośnie, brać po kawałku, rozciągać na palec grubo na stolnicy, posypanej mąką, wycinać szklanką pączki, rozkładać na deskach, przysypanych mąką, postawić w cieple, aby podrosły. Gdy urosną, kłaść na wrzący szmalec, wyrośniętą stroną do dołu; przykryć pokrywą, smażyć dobrą chwilę, przewrócić na drugą stronę. Gdy dobrze usmażone, wyjmować ostrym widelcem, dać osiąknąć z tłuszczu na bibule i bądź obsypywać zaraz, gorące, cukrem, utłuczonym z wanilją, bądź też maczać w rzadkim lukrze, zrobionym z dwóch szklanek cukru, szklanki wody, soku z jednej cytryny, skórki z niej otartej i kieliszka rumu, lub araku. Zamiast araku, można dodać do tego ulepu łyżeczkę esencji ponczowej. Pączków nie należy smażyć dużo naraz: gdyż powinny swobodnie pływać w tłuszczu, przyczem należy uwzględnić ilość miejsca, potrzebnego na zwiększenie się ich przy rośnięciu.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Elżbieta Kiewnarska.