Pierścień Wielkiej Damy/Akt I/Scena Trzecia
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Pierścień Wielkiej Damy |
Pochodzenie | Dzieła Cyprjana Norwida |
Redaktor | Tadeusz Pini |
Wydawca | Spółka Wydawnicza „Parnas Polski” |
Data wyd. | 1934 |
Druk | W. L. Anczyc i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
SCENA TRZECIA.
MAK-YKS. (z szczerem westchnieniem za odchodzącą Salome) Gdyby ta kobieta to wiedziała, (obłędnie)
I gdyby wiedziała to... ah!... Ona, (głęboko)
— — Coś jest szczególnego (tajemniczo)
Stąd prawdziwie, iż tam coś zistniewa, (po chwili)
— Czemuż głosić tego nierada jest (oglądając naokoło mieszkanie swoje)
Pociechy mam ja mnogie... Ot, ten kąt... (ku oknu)
Tam Marji cień, dostrzegalny zdala... (ku wnętrzu)
Ciszę umarłych serc w księgach moich, (tajemniczo)
Bywa, iż zewnętrzność tych tu pism, (z politowaniem)
Małoczynnym niech mnie kto nazywa! (solennie)
— W Babilonie, za Ezechjela dni,
|