Poezya (Petőfi)
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Poezya |
Pochodzenie | Wybór poezyj |
Wydawca | Wydawnictwo Dzieł Tanich A. Wiślickiego |
Data wyd. | 1880 |
Druk | Drukarnia Przeglądu Tygodniowego |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Władysław Sabowski |
Tytuł orygin. | A költészet |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały zbiór |
Indeks stron |
Jakżeś to poniżona, o poezyo święta,
Jak źle cię sądzi grupa wierszarzy nadęta!
Ci właśnie, którzy twymi chcą być kapłanami,
Plemię z prochu wylęgłe w proch cię ciągną sami.
Nienamaszczeni wieszcze głoszą na wsze strony
Żeś ty salą, do której wstęp nam zabroniony,
Gdyż by mieć prawo próg twój przestąpić bogaty
Trza mieć błyszczące buty, eleganckie szaty,
Ułożenie światowe i maniery modne...
O milcz! plemię kłamliwych proroków niegodne!
Przestańcie z prawd najświętszych robić pośmiewisko!
Poezya nie jest wcale salą towarzyską,
Gdzie się schodzi pleść głupstwa zgraja rozmaita,
Ów chwast podły, z którego wszystko złe wykwita....
Poezya jest świątynia, rozwiera podwoje
Tym, co się cieszą i tym co łez leją zdroje,
Wszystkich ona swych boskich uczni karmi rosą,
Choć wchodzą z podkutemi podeszwy=lub boso!...