[61]
VIII.
O wiem! My słońca nie zdejmiemy z nieba,
By rozwiać cienie po przepaściach nocy.
Nie rozmnożymy, jako Chrystus chleba...
O wiem! Nie wszystko jest tu w ludzkiej mocy.
A najmniej — w naszej...
...Jedno przecie
Każdy z nas zrobić powinien — więc może.
Może za rękę wziąć chłopskie to dziecię,
Co stoi przed nim w służalczej pokorze,
I poprowadzić je na ciche pola,
Gdy ranek bije smugami złotemi,
I ciepłem słowem przemówić o ziemi,
Którą uprawiać przypadła mu dola.
O jutrze, które wyorać nam trzeba,
Łzami i potem skrapiając te łany,
Gdzie każdy kłosek na przyszły kęs chleba
[62]
W spójnej nadziei ma być zasiewany,
Bo tylko takiej przyszłości nasiona
Wzejdą, i chwast ich złośliwy nie zaćmi,
A potem w syna swojego ramiona
Popchnąć to dziecię i rzec: Wyście braćmi.