[161]
III.
Wiejska droga.
Po tej naszej wiejskiej drodze
W dumach, w dumkach oto chodzę,
W dumach, w dumkach schylam głowę,
Pod te zorze wieczorowe,
Pod tej ciszy tchy...
A gdzie padło dobre słowo,
Słyszę pieśnię skowronkową,
A gdzie krzywda przeszła drogą,
Kamień leży mi pod nogą,
Ciężki — jako łzy.
Dobre słowo wciąż odkwita,
To w kwiat polny, to w kłos żyta...
Stara krzywda głazem leży,
Na pustkowiu, na rubieży,
Pod siwymi mchy.
[162]
W zorzach, w łunach ponademną,
Idą chmury w drogę ciemną,
Idą chmury, burze niosą,
Napojone gorzką rosą
I ludzkiemi łzy...
Oj, ty chato, ty pochyła,
Siłaś przeszła, zniosłaś siła,
Aż zaklęsnął dach Piastowy
Nad niedolą twojej głowy,
Nad ciężkimi sny...
A nie było w wieków dobie
Ni jednego dzionka tobie,
Ni wieczora, ni zarania,
Bez ścian twoich narzekania,
Stara chato ty!...
W dumach, w dumkach, oto chodzę
Po tej cichej wiejskiej drodze —
Nad schyloną moją głową,
Lecą smętnie i echowo,
Jakieś skargi... łzy...