[46]ŻNIWIARKI I ZAJĄC.
Żniwiarki hoże
Ścinały zboże
I dnia tego dożąć miały;
Kłosy bowiem już przestały,
A to, jak mówią, była sóbota
I nazajutrz wielkie święta.
Zawijają się dziewczęta,
Pilnie, żwawo szła robota;
Aż tu z pod nóg zając młody
Wypada na niwę.
Dziewczęta żywe
Za nim w zawody.
Już, już go schwycą, tykają dłonią;
Lecz to wymknie, to przeskoczy,
Ta nie sięgnie, owa zboczy,
I znowu gonią.
[47]
„Żwawiéj siostry! któraś rzecze,
Już był w ręku, nie uciecze.“
Lecz nie trzeba zachęcenia;
Bez odetchnienia,
Za zdradną zdobyczą,
Pędzą i krzyczą.
Nie tak to prędko zrobi się jak powié;
Dosyć, że zając przypadł ku lasowi
I w gąszcz co żywo.
A któż go w lesie gnać będzie?
Postrzegły się dziéwki w błędzie,
Zająca nié ma a zostało żniwo.
Kto dla zysku lub igraszki
Rzuca ważną rzecz dla fraszki,
Niechaj to sobie pamięta:
Że wygra jak te dziewczęta.