[24]SROCZKA.
Młoda sroczka, z lasu
Gdzieś do dworu wzięta,
[25]
Bawiła panięta.
A że, czas od czasu,
I w szkole gadania postępek zrobiła;
Więc bardzo miła,
I do łask pani miała swe prawa.
Dla sroczki ciastka, dla sroczki kawa.
A sroczka żwawa
To zaskacze, to zaskrzeczy,
To cóś powié, choć od rzeczy,
To oznajmi, gdy już bliscy
Goście spodziewani.
Więc lubili sroczkę wszyscy,
A szczególniéj pani.
Ale gdzież dola na tym świecie stała?
I nasza sroczka raz przypadek miała.
Przypadek taki:
Gdy jednego ranku
Skakała po ganku,
[26]
Zewsząd na sroczkę napadły ptaki:
Kaczki i gęsi, kury, indyki,
Nawet i sroki,
Nuż zelżywemi krzywdzić ją wykrzyki,
Nuż skubać boki.
Jakoś domowi byli dalecy;
Ledwo więc biédna do sieni uciekła.
Tam już bezpieczna, jakby w fortecy
Do nieprzyjaciół swych rzekła:
— Morderce! zbójce! tyrani!
Czém zasłużyłam stać się wam pastwą? —
— Jakto czém? razem krzyknęło ptastwo,
A na coś w łaskach u pani? —