Poezye J. I. Kraszewskiego/Słówko Autora
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Słówko Autora |
Pochodzenie | Poezye J. I. Kraszewskiego |
Wydawca | S. Orgelbrand |
Data wyd. | 1843 |
Druk | M. Chmielewski |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały tom I Cały zbiór |
Indeks stron |
Nie będziemy się składać ani usilnemi prośbami naszych przyjaciół, ani żądaniami publiczności kilkakroć wyrażonemi, ani niczém podobném. Tak otwarcie — (bo teraz z czytelnikami przestaliśmy być na ukłonach, komplementach i fałszach) — chcieliśmy aby wyszły poprawniéj wydane, z dodatkiem kilkunastu urywków, poźniejszych. Nie będziemy tu przypominać, co naówczas gdy się okazały, mówiono o nich i pisano; bo dobrego powtarzać, niepozwala nasza skromność autorska (dowiedziona rzecz żeśmy wszyscy niezmiernie skromni), a złego wcale nie mamy ochoty. I złe też tak się doskonale pamięta! jestem pewny, że ci nawet, co tych poezyj nie czytali, wiedzą co o nich złego napisano.
Cóż więc jeszcze?
Prosimy was, abyście byli łaskawi na te młodzieńcze próby, wszystko co się teraz wydaje pisane było między 1834 a 1838 rokiem; wątpię czy ważniejsza od téj znajdzie się tu data — są to więc, jak wam powiadam, młodzieńcze próby — młodzieńczych uczuć wyraz. Dziś byśmy nic może podobnego utworzyć niepotrafili, w tym duchu z temi myślami; a jednak tłumaczym sobie doskonale ten peryod naszego pisarskiego zawodu, te myśli i te uczucia; tłumaczym sobie i uniewinniamy się ze wszystkiego, niczego się nie wstydząc. — Pisma są jak owoce, na każdą porę, inne dojrzewają. Powidźcie mi może, że owoc który wam dziś podaję, niedojrzały właśnie?? Jak chcecie — skosztujcie jednak jaki jest.
Gródek, d. 18 Czerwca 1842.
J. I. Kraszewski.