[184]Krąg przemian.
Dnia słoneczność, wiosny tchnienie,
Morza piany i błękity
W jedno zlały się widzenie:
W cudną postać Afrodyty!
Wymarzona piękność ciała,
Nawpół boska, wpół kobieca,
Żądzom nowy polot dała —
Nieśmiertelną miłość wznieca.
A miłosnych pragnień siła,
Ku zwycięzkiej dążąc chwale,
W biegu swoim potrąciła
Różnorodnych uczuć fale.
Każda fala kręgi duże
Zataczając, rośnie... wzbiera...
I kochanków mirt i róże
W laur zamienia bohatera.
[185]
Sen rozkoszy, sen miłosny,
Choć go jedne serca prześnią,
Wraca na świat wdziękiem wiosny, —
Blaskiem, wonią, barwą, pieśnią!
Zawiedzionych serc tęsknota,
Piękność, która z ciałem ginie,
Wschodzi w nowych dniach żywota
W poświęcenia wielkim czynie.
To, co było czynem wczora,
Dziś jest pieśnią lub legendą —
A gdy nowa błyśnie pora,
Pieśni w czyn się zmieniać będą!