[260]XX.
W nieprzerwalności zbiorowego bytu
Duch, współistnienia wieczystego świadom,
Może z spokojem, z jasnego błękitu,
Swego pochodu przyglądać się śladom:
Cząstkowym zgonom, pozornym zagładom,
Burzliwej fali ciemnemu korytu,
Lecącym w otchłań stuleci kaskadom,
Pomrokom nocy i jutrzenkom świtu.
Jemu nie wydrze błogiego spokoju
Ziemskich męczarni małoduszna trwoga;
Nie wprawi w rozpacz dziki zamęt boju,
Ani dziejowej klęski noc złowroga, —
Gdyż mu widnieje pewna w przyszłość droga,
Gdzie śmierć jest stopniem wyższego rozwoju.