Poezye w nowym układzie. Tom II, Helenica/W Weronie
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Poezye w nowym układzie |
Podtytuł | Tom II, Helenica |
Wydawca | Nakład Gebethnera i Wolfa. |
Data wyd. | 1902 |
Druk | W. L. Anczyc i spółka |
Miejsce wyd. | Kraków |
Indeks stron |
Do ołtarza miłości pielgrzymuję cicha,
Płomień niosąc na ustach, a w sercu tęsknotę.
Na drogę moją słońce rzuca róże złote,
W młodocianych winnicach przelotny wiatr wzdycha:
— O Giulia!
Z daleka idę. Brzozy te białe, co stoją
I płaczą w kraju moim, szeptały o tobie.
A słowik, co dziś śpiewa tu, na twoim grobie,
Namiętne pieśni rzucał w bezsenną noc moją,
— O Giulia!
Drogę do ciebie serca wskazało mi drżenie,
I szmery pocałunków w powietrzu uśpionem,
I róża ta, co płonie rozchylonem łonem,
I od skrzydeł gołębich padające cienie,
O Giulia...
Więc tutaj, jak zraniony ptak, tęsknemi loty
Dążyłam, by o kamień oprzeć senną głowę,
I śnić wonie jaśminów, noce księżycowe,
I czuć dreszcze i żary tajemnej pieszczoty,
O Giulia!...
Lecz błagam, chciej przebaczyć samotnej pątnicy,
Że zamiast kwiecia, zamiast weselnego pienia,
Do grobu twego niosę zadumę milczenia,
I czoło pochylone, i żar łez w źrenicy...
O Giulia!...