Poezye w nowym układzie. Tom III, Pieśni i piosenki/Wieczorne pieśni/Oj rozżaliła się gwiazdka

<<< Dane tekstu >>>
Autor Marya Konopnicka
Tytuł Oj rozżaliła się gwiazdka
Pochodzenie Poezye w nowym układzie. Tom III, Pieśni i piosenki
Wydawca Nakład Gebethnera i Wolfa.
Data wyd. 1903
Druk W. L. Anczyc i spółka
Miejsce wyd. Kraków
Indeks stron


V.

Oj rozżaliła się gwiazdka maleńka
Że w nocy świeci...
Oj! zapłakała samotna piosenka,
Że z wiatrem leci...

Gdybyż mi świecić, gdy zorza rozdmucha
Jutrznię różową!
Gdybyż mi śpiewać dla serca, co słucha,
Dobre da słowo!

Och, wypatrzyłam już oczy błyszczące
W tę nockę ciemną.
Och, wyśpiewałam już dumki palące
W głuszę daremną...

Kwiaty mnie senne nad ziemią uśpioną,
Dojrzeć nie mogą,
Ludzie piosenkę, sieroco rzucona,
Potrącą nogą...


Nocko zroszona, w twym cieniu perłowym,
Drżąc, świecić muszę...
Próżnio ty straszna, oddechem grobowym
Ziębisz mi duszę!

Komuż ja promyk i światło dam drżące
W drogę spóźnioną?
Komuż ja serce orzeźwię mdlejące,
Rozgrzeję łono?

Choćby mi ognie trysnęły z nad czoła,
Jak światła zdroje,
Nikt tu nie spojrzy i nikt nie zawoła:
Słonko ty moje!

I choćbym duszę oddała z płomieni
A z dźwięków ciało,
Ludzie, słuchając, nie staną wzruszeni...
Pieśń — jak to mało!

Zabierz mnie, srebrna, ach zabierz mnie w siebie,
Ty wstęgo mleczna!
Roznieś mnie, wietrze, po ziemi i niebie,
Gdzie cisza wieczna!

Albo mnie z czoła zrzuć, cichy błękicie,
Jak iskrę marną...

Albo mnie ptaszki pochwyćcie o świcie,
Nad ziemię czarną!

I niech w przestrzeni zagasnę nareszcie
Jak błysk co znika...
A wy mnie, szumy, po drzewach roznieście,
Gdzie puszcza dzika!

*

Oj, rozetliła się gwiazdka maleńka
W lekuchne cienie...
Oj, rozpłynęła się smutna piosenka
W ciche westchnienie!





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Maria Konopnicka.