O jakżebym ja ciebie, przyszłości, wielbił rad,
Jak nosiłbym wysoko twój sztandar w wieku ślad,
Gdyby ta pełnia życia, i życia znój i pot
Wzmagały wnętrzną siłę i orli ducha lot!
Nie ramię gdyby tylko święciło tryumf swój,
Lecz z serca tryskał na świat żywota czysty zdrój...
Fantazyi gdyby skrzydła wyrosły świeże znów,
I świeże róże kwitły, dla świeżych duszy snów!
Ach, próżno wzrok wytężam do wschodu jasnych stron!
O wieku ty Demonie, wspaniały jest twój tron,
Nędzarzem przecież jesteś, choć skarbów pełna dłoń...
Przed tobą się poety nie zegnie dumna skroń!