............
Gdzie wy miesięcznej nocy marzenia kojące?
Gdzie wy nadziei posły? Gdzie miłości gońce?
Cóż to za widma smętne przed oczyma memi
Przelatują wskróś nocy od nieba do ziemi?
O śnie młodości mojej! O raju ty złoty!
Pełne serce me było niegdyś twej pieszczoty...
Miałżebyś dzisiaj zniknąć z przed łzawej powieki,
I tak się rozwiać cichy, jako cień daleki?
O nie! mocno cię trzymam! To, co przeczuć dreszczem
Przebiega ludy, wieki, to, co słowem wieszczem
Na ustach drży poetów — w czasie i przestrzeni,
Ciałem się żywem stanie, i w jawę się zmieni!