Poezye w nowym układzie. Tom VI, Przekłady/Ognia!... Krwi i żelaza!...

<<< Dane tekstu >>>
Autor Louise-Victorine Ackermann
Tytuł Wojna
Podtytuł I. Ognia!... Krwi i żelaza!...
Pochodzenie Poezye w nowym układzie. Tom VI, Przekłady
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1904
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Maria Konopnicka
Źródło Skany na Commons
Indeks stron
I.

Ognia!... Krwi i żelaza!... To wojna! To ona!...
Stoi wielka w swym gniewie. Prawica wzniesiona
Skinieniem budzi ducha w walczących szeregu...
Głos jej chłoszcze krew w żyłach do szybszego biegu,
Wkoło niej się ogniste rozpalają węże...
Kula wylata świszcząc... Dosięże! Dosięże!

Tłum wozów, jezdnych, koni, zmieszany, ruchomy,
Huczy jak przypływ morza i wyrzuca gromy.
Na jej płomienne hasło wstaje zgroza blada,
A pod żelazną dłonią, co jak piorun spada,
Związana z krwawym mordem straszliwem przymierzem,
Każdy przedmiot jest bronią, każdy mąż żołnierzem.

A kiedy już nasyci i oczy i uszy,
Widokiem przeraźliwym zniszczenia, katuszy,
Gdy naród dogorywa zdeptany w swej trumnie,
Blada pod wawrzynami — uśmiecha się dumnie,

Staje w tryumfie przed swą robotą przeklętą,
I śmiarć znużoną wita krzycząc: »Dobrze zżęto!...«

O tak jest! Dobrze zżęto! Bujne było żniwo!
Pokosy trupów leżą gęstwiną straszliwą...
Pięknych, młodych i dzielnych zginęło tysiące...
A ludzkość, jako pole kędy przejdą kosy,
Z drżeniem i zgrozą patrzy na te blade kłosy,
Na piersiach jej skrwawionych bezładnie leżące.

O boleści! Niedawno z wiosennym podmuchem
Kołysały się, kwitnąc lekkim, barwnym puchem,
I na młodej łodydze bujały z nadzieją,
Że w płodnych żarach słońca na ziarno dojrzeją...
Że plon dadzą swej ziemi pod cichem gdzieś niebem...
I nie słomą zdeptaną będą — ale chlebem!





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Maria Konopnicka.