I myśleć będę, że klęczę u krzyża,
Co ponad miedze ramiona swe zniża,
W głogi obrosły, w piołuny i w osty...
Że to jest przecie znak mój, moje godła
Ten cierń, ta włócznia, co bok Ci przebodła,
Żeś miłosierny jest i prostym prosty.
I myśleć będę, że przecie nie może
Być wtóra męka i wtóre łez morze
I żeś już ze mnie wycisnął to jedno...
I myśleć będę, że bić już zaczyna
Dokonanego wykupu godzina,
Że wstaje zorza i gwiazdy że bledną... ....................
Od kolan twoich nie wstanę, o Chryste,
Chociaż zahuczą przepaście wieczyste
I śmierć się z krzykiem zapadnie natury.
Bo myśleć będę, że grzmi już w zaranie
O trzeciej zorzy na zmartwychpowstanie,
Że straż runęła i pieją już kury...
I myśleć będę, że własną, ot, siłą
Dźwigniesz się, błyśniesz nad ziemią-mogiłą,
Promienny jutrznią i w wiecznych zórz złocie...
Że wstanę z tobą z mojego pogrzebu,
Com ręce miała wzniesione ku niebu
Na krzyżu moim, na mojej Golgocie!
Że z wieżyc moich wnet dzwon się rozbuja
Na świat, głoszący wielkie Aleluja...
Że com w łzach siała, to zbiorę w radości...
I myśleć będę, że z pól moich wstanie
W ono ogromnej nadziei zaranie
Krew ze krwi mojej i kość z moich kości!
↑Miserere mei Domine — psalm 57. »Nad wieczorem (w Wielki piątek) w kaplicy Sykstyńskiej ponawia się sławne Miserere, wykonywane przez śpiewaków papieskich, które już tamże odbywa się najprzód we środę. Trudno jest oddać urok tej muzyki wokalnej; to tylko można powiedzieć, że żadna muzyka na świecie nie zdołałaby sprawić równie wzruszającego wrażenia. Głosy naśladują doskonale różne narzędzia muzyczne: flet, harmonikę, a niekiedy brzmienie organu. Samo Miserere nie trwa dłużej nad 20 minut, ale poprzedzone jest śpiewaniem psalmów, podczas których gasną kolejno wszystkie światła, palące się na świeczniku obok ołtarza, tak, że śpiewanie samego Miserere odbywa się w zupełnej ciemności, co też niemało wrażenie powiększa« (Odyniec, Listy z podróży, III, 337).