Poezyje Ks. Karola Antoniewicza (1861)/Jesień
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Poezyje |
Data wyd. | 1861 |
Druk | Drukarnia „Czasu“ |
Miejsce wyd. | Kraków |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
. . . je meprisais la philosophie de ne pouroir pas,
Meme autant sur l’ ame q’ une suite des objects inanimes.
Rousseau.
Jesień ponura! wiatr zimny powiewa,
Mgły przeźroczyste nad górami wiszą,
Giętkie gałązki brzozy się kołyszą,
Z których liść zżółkły już burza porywa.
Szmer tylko fali tę ciszę przerywa,
Która się łamie o skaliste ściany.
Lecz gdy w noc późną jękną wód bałwany
Echo tęsknemi głosy się odzywa.
Słodka naturo! kiedy ty się śmiejesz,
Stronię od ciebie, łza w oku się sączy,
Lecz kiedy smutku zasłonę przywdziejesz,
Ach, wtenczas jedno ogniwo nas łączy;
Wtenczas na twojém czując ulgę łonie,
Dusza radość uczuła i w radości tonie!
∗ ∗
∗ |
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Karol Antoniewicz.