Pokusa (Ludwik Maria Staff, 1922)
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Pokusa |
Pochodzenie | Zgrzebna kantyczka |
Wydawca | Instytut Wydawniczy „Biblioteka Polska“ |
Data wyd. | 1922 |
Druk | Zakłady Graficzne „Biblioteka Polska” |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały zbiór |
Indeks stron |
Chciałbym być dziś nad morzem, na wytwornej plaży,
Gdzie spotkać można lordów, markizów, hrabiny,
Wogóle wiele nowych i nieznanych twarzy
I cudzoziemskiej wokół słuchać paplaniny.
Siąść na ławce przy jakiejś zamorskiej osobie,
Patrzeć na egzotyczne agawy i pinje
I by też egzotycznem czemś wydać się sobie,
Odmawiać Pater Noster choćby — po łacinie.
Pójść na obiad, nie wiedząc, jak się co nazywa
I zjeść wpierw leguminę i resztę odwrotnie,
Zaśmiać się z swej pomyłki, wypić szklankę piwa
I o nic się nie troszcząc, znów w marsz iść ochotnie,
Nie znać żadnej ulicy, widzieć niewidziane,
Czytać na szyldach sklepów cudaczne nazwiska — —
Och, jakbym chciał! — Bo zbrzydło mi tu wszystko znane,
Te ciągłe pola, słoty, krowy i pastwiska.
Na nic zresztą porywy! Bo dla braku środków
Iluzoryczne muszą być wszelkie pomysły.
Nie mam do zastawiania w drodze złotych podków,
Do zaścianka post wrażeń ograniczę ścisły.
Fantazjo, milcz i nie kuś włóczęgowską zwrotką!
Tu, orliczko, masz klatkę z mocnemi prętami,
Byś się nie rozbujała po przestworzach słodko,
Bo pono, latawico, bratasz się z wichrami...