[262]POLKA.
I któż to w błogiej anioła postaci
Siedząc nad dziecka lubego kołyską,
Uczy wraz z pierwszą modlitwą za braci
Wymawiać drogiej ojczyzny nazwisko —
I w młodem sercu niewinnej istoty,
Obywatelskie rozplemienia cnoty:
[263]
Miłość ojczyzny, męstwo, stałość do ostatka? —
Kto? — Polka matka!
Kto, gdy ojczyzna wzywa dzieci swoje,
Kiedy wolności uderza godzina,
Drogiego męża sama śląc na boje,
Drżącą mu ręką krwawy miecz przypina!
I swe ozdoby, pierścień nawet luby,
Co w dniach różanych święte spoił śluby,
Na ołtarzu ojczyzny składa rozczulona?
Kto? — Polka żona!
Kto, na zniszczonej, niegdyś żyznej ziemi,
Co zagonami mogił dziś pokryta,
Tocząc w około oczyma błędnemi,
Wieczornych wiatrów o kochanka pyta?
Z rozwianym włosem, z szatami żałoby,
Budząc łzą cichą męczenników groby,
Smutna, powtarza drogie imię bez ustanka?
Kto? — Polka kochanka!
Kto, żywiąc w piersiach duszę poświęconą,
Dla szczęścia ziomków i ojczystej sprawy,
Porzuca miłe rówienniczek grono
I cichą ustroń i płci swej zabawy —
[264]
I do pieszczoty utworzoną dłonią
Walcząc, gdzie orzeł łączy się z pogonią,
Przeraża błyskiem miecza, choć wzrokiem zachwyca?
Kto? — Polka dziewica!
Gdy nad ojczyzną zdradnie w grób ztrąconą
Słońce wolności zgasło po raz trzeci,
Kto, kryjąc kirem rozżalano łono,
Łzami gaszoną nadzieję w niem nieci?
I wzgardą płacąc uśmiech najezdnika,
Przed nim swe progi i serce zamyka —
W cichych modłach za braci trawiąc dni tęsknoty?
Kto? — Polki sieroty!
Paryż 1832 w marcu. K. Gaszyński.