[271]POLSKA NIE ZGINIE.
Patrz w okół ciebie na rzymskiej równinie
Co zostało z dumy;
Środkiem pustyni mętny Tyber płynie
W okół zwalisk rumy.
I tu chadzali w purpurze i w zlocie
Niesprawiedliwości,
A dziś ich świątyń marmury śpią w błocie
Nad prochem ich kości.
I tu mawiali: «Wytracim narody
Roma sama będzie» —
Patrz po ich cyrkach jak pasą się trzody
I bluszcz pełza wszędzie.
A tchnęli siłą, tą rzymską — bez granic,
Co światu przykładem;
Lecz zmarli śmiercią, bo struli się na nic
Własnych zbrodni jadem.
Wyczytaj z gruzów tej kampanji Rzymu
Że Polska nie zginie,
Moc bez miłości podobna do dymu
Nie my — ona minie.
Tak jak z katakumb, co leżą pod spodem
Krzyż wzbił się zwycięsko
[272]
Zwycięskim z grobu wyjdziemy pochodem
Nieśmiertelni klęską.
Niechaj mi świadczy ten forum ludowy
W pusty zmienion parów,
Niech mi te świadczą pościnane głowy
Korynckich filarów.
Niechaj mi świadczą te bogi, posągi
Pryśnięte w kawały,
Te łuki, wieże, bramy, wodociągi
Przedziczałe w skały.
Niech mi te świadczą grobowce bez końca
Ze wzgórza na wzgórze,
Niech mi krąg świadczy italskiego słońca
Nad niemi w lazurze!
Niech wszystko świadczy czy z dala czy z bliska
W górze czy w nizinie.
Światło niebieskie, czy ludzkie zwaliska,
Że Polska nie zginie. —
Że jest duch mściciel, co z Bożej zasady,
Tkwi w dziejów głębinie,
Że giną fałsze, wiarołomstwa, zdrady
Lecz Polska nie zginie. —
Że ciemiężyciel choć dziki i śmiały
Przeznaczon ruinie,
Że giną rzymskie tryumfy i chwały
Lecz Polska nie zginie. —
[273]
Że grom zwycięski wbije w ziemię katy
O sądu godzinie,
Że giną grzeszne i wieki i światy,
Lecz Polska nie zginie!