<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Grochowiak
Tytuł Posłańcy
Pochodzenie Wiersze wybrane
Wydawca Spółdzielnia Wydawnicza „Czytelnik”
Data wyd. 1978
Druk Zakłady Graficzne „Dom Słowa Polskiego”
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Posłańcy


Gdzie są posłańcy moi promieniści
Ten lewy — z bielmem
Tamten prawy — z lampą
Ciężką od brązu?

Przez jakie ogrody
Biegną —
Języki wywiesiwszy złote?

Wołam
Skurczony
Czoło toczę w palcach
Zrywam się
Krążę
Od piwnic po dach

Gdzie są posłańcy moi promieniści
Po jakich falach
Idą
Stopą
Suchą?

Lewy prawuje się z białym bawołem
Prawy trzepoce w jedwabistych sidłach
Lewy pośpiesza uczepiony orła


Prawy
Przebiega
Podziemne
Pokoje

Ach ich podeszwy
Stopy elastyczne
Całują ziemię brodzą w soku malin
Nagle wzlatują na chmury
Jest dźwięk
Szklanych posadzek Rozsuwanych kotar

Tu
Nagłe światło rozżarzonej kuźni
Tam
Fiolet cienia
Wiatr piwniczny w nozdrza
Tu
Krajobrazy jak rzeźby na bramach
Tam
Targowiska z ćwiartowaniem wołu

Do kogo biegną posłańcy półnadzy
W jakich klimatach ich języki schną
Jacy siepacze ostrzą na nich miecze
Król
Jaki
Kona
Z nadziei
Z lęku?


Doszli
Już idą
Wstępują
Zawiśli
Na moment stygną wpatrzeni w Jej twarz
Ten prawy lampą omiata Jej łoże
Ten lewy wolno wyłuskuje nóż

Ten prawy w popiół
Rozpada się
W rdzawość
Ten lewy w ścianę
Rozcieka się
W grzyb
Ona została
Bez włosów
Bez bólu
Z raną na ustach
Naciętą na krzyż

Gdzie są posłańcy moi nieudolni?





Tekst udostępniony jest na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska.