Potrawy z cielęciny/Pieczeń saletrowana
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Potrawy z cielęciny |
Wydawca | Towarzystwo Wydawnicze „BLUSZCZ“ |
Data wyd. | 1931 |
Druk | Zakł. Graf. Tow. Wyd. „BLUSZCZ“ |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
PIECZEŃ SALETROWANA. Pieczeń cielęcą natrzeć mocno solą, zmieszaną z saletrą i grubo utłuczonym pieprzem, zielem, kolandrą, goździkami i listkiem. Na filiżankę soli wziąć po pięć ziarn pieprzu i ziela, łyżeczkę kolandry, dwa goździki, dwa listki i łyżeczkę saletry. Ułożyć w kamiennym garnku lub drewnianej fasce, posypać resztą soli z korzeniami, przycisnąć talerzem lub denkiem i ciężarkiem. Przewracać codzień; jeśli mało soku puści, dodać osolonej i przegotowanej wody. Zimą może tak leżeć do trzech tygodni, latem najwyżej tydzień, i to w chłodnem miejscu. Po wyjęciu z marynaty, namoczyć na trzy godziny. Następnie naszpikować lub nie i piec, jak zwykle, z masłem, podlewając wodą, a przy końcu kwaśną śmietaną. Taka pieczeń jest specjalnie smaczna na zimno i może doskonale zastąpić wieprzową szynkę marynowaną. Można też taką saletrowaną szynkę cielęcą ugotować i podawać z sosem chrzanowym na gorąco lub z sosem majonezowym na zimno.
Uwaga. Do wszelkiego rodzaju pieczonej cielęciny najodpowiedniejszym dodatkiem są kartofle. Obrane i umyte kartofle, osolone i otarte z wilgoci, kładzie się na brytfannie obok pieczeni, mniej więcej na pół godziny przed podaniem. Polewane sosem od pieczeni, rumienią się ładnie i dojdą wraz z mięsem, jeszcze smaczniejsze są kartofle d0brze zblanżerowane (lecz nie ugotowane zupełnie), włożone do sosu na dziesięć minut tylko i w nim dopieczone.