<<< Dane tekstu >>>
Autor Pani Elżbieta
Tytuł Potrawy z wołowiny
Wydawca Towarzystwo Wydawnicze „BLUSZCZ“
Data wyd. 1930
Druk Zakł. Graf. Tow. Wyd. „BLUSZCZ“
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


42.KLOPS. Potrawa ta, zwana też pospolicie fałszywym zającem, starannie i z dobrych produktów wykonana, jest bardzo smaczna i nic nie ma wspólnego z podawaną przez trzeciorzędne jadłodajnie pieczenia rzymską. Z mięsa, przyrządzonego jak na kotlety, bierzemy zwykle półtorej, lub dwie proporcje, podane wyżej, formujemy długi wałek grubości około ośmiu centymetrów. Szpikujemy gęsto cienko krajaną, wędzoną słoninką. Obsypujemy mąką, układamy na rozpuszczone na brytfannie masło, lub szmalec, polewamy tym tłuszczem, wstawiamy w dobrze gorący piec dla zrumienienia. Dalej pieczemy wolno, polewając tym tłuszczem, a pod koniec kilku łyżkami gęstej, kwaśnej śmietany. Przepiekać tej pieczeni nie należy. Gotową krajemy w kawałki jak comber z zająca, układamy na półmisek, obkładamy duszonemi buraczkami, lub purée kartoflanem. Sos przefasowany przez sito podajemy oddzielnie w sosjerce.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Elżbieta Kiewnarska.