Proporzec jaki był

<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Kochanowski
Tytuł Proporzec jaki był
Podtytuł (z „Proporca abo hołdu pruskiego“)
Pochodzenie Klejnoty poezji staropolskiej
Redaktor Gustaw Bolesław Baumfeld
Wydawca Towarzystwo Wydawnicze w Warszawie
Data wyd. 1919
Druk Drukarnia Naukowa
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cała antologia
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
JAN KOCHANOWSKI.
PROPORZEC JAKI BYŁ.
(Z „PROPORCA ABO HOŁDU PRUSKIEGO“).

Zatem mu jest do ręki proporzec podany,
Kosztownemi farbami wszytek malowany,
Wielki, świetny, ozdobny, jaki za lat dawnych
W żadnym szyku nie był znan, ani w bitwach sławnych.
Ten, jako skoro z drzewa swego był spuszczony,
A potem wzgórę na wiatr wolny wyniesiony,
Okazały się na nim rozliczne narody,
Króle, wojska, hetmani, rzeki, miasta, grody.
Tam było widać Prussy, a oni wojują
Mazowsze, ludzie wiążą, wsi i miasta psują;

A Konrad przeciwko nim Krzyżaki prowadził
I nad głęboką Wisłą przy Dobrzyniu sadził.
Margrabiowie Pomorską ziemię posiadali
I już Gdańsk niedobyty zdradą otrzymali,
Starosta zamku bronił, a temu Krzyżacy
Na ratunek bieżeli i Zbrojni Polacy.
Wilkowi owcę odjął pies niepościgniony,
Ale ją sam przedsię zjadł. Zamek obroniony,
Lecz dobrzy zakonnicy Polaki wygnali
I starostę, a sami zamek otrzymali,
Aż i wszytko Pomorze; król wojnę gotował,
A Czech sie przeciw jemu z Krzyżakiem spisował....
Mazowszanin ściśniony Czechowi hołduje,
A za dobre sąsiedztwo Krzyżakom dziękuje....
Inszy król, insze czasy; ludzie, syci boju,
Dali w moc dwiema królom sądzić o pokoju.
Wyrok naszym nie kmyśli, przedsię go trzymają,
Ale sie Niemcy czegoś więcej domagają.
Znowu wici roznoszą, lecz Papież hamuje,
A przysłuchawszy sprawy, Krzyżaki winuje.
A ci oto zaś z królem znowu sie jednają,
Ale polscy biskupi na to nie zwalają.
Tamże piękny majestat był wymalowany
Na nim król siedział, w myślach swoich rozerwany,
Bo sie na zad oglądał, na to, co sie działo
Przed nogami, nie patrząc, abo dbając mało.
Po nim Jagiełło Litwę jednoczy z Polaki,
A potem o pokoju rokuje z Krzyżaki.
Próżno podobno; bo patrz, jako wsi gorają,
A zamków miedzy sobą przedsię dobywają.
Widać, że było dalej dwie wojszcze ogromne,
Strzelbę na sie składając i kopije łomne:
Stąd Krzyżacy, a z nimi Niemcy i Czechowie,
Stąd Polacy i Litwa, Ruś i Tatarowie.
W bok wojska król dwa miecza od Niemców przyjmuje,
Z drugiej strony Tatarów Witułt już hamuje,

Ale ci przedsię serca drugim nie skazili,
Bo Polacy na głowę Niemce porazili....
Tu już zasie Krzyżacy z królem sie jednają,
A Zmódzką płodną ziemię panom własnym zdają....
To w niwecz, znowu przedsię radzą o pokoju,
Ale sprawą cesarską przyszło zaś do boju,
Bo Niemcy pod przymierzem do Polski wtargnęli,
A jako Bóg chciał, i tak przedsię klęskę wzięli...
Patrzajże tu Prussaków, jako zamki psują,
A wygnawszy Krzyżaki, koronie hołdują....
Zamki zatem służebni królowi podają
A dawno zatrzymany swój żołd odbierają.
Krzyżacy przedsię znowu swego szczęścia kuszą.
Lecz za Pańską pomocą ustępować muszą.
Tu pokój zasie poseł papieski stanowi,
A Krzyżak czołem bije polskiemu królowi....
Matiasz do Prus godzi, lecz mu drogi bronią,
A Krzyżacy powinnej przysięgi sie chronią.
Przeto znowu niepokój: Firlej zamki wali,
Wsi i miasta gorają, Niemcy już ustali.
Na końcu Olbrycht klęczy w książęcym ubierze,
A od króla chorągiew rozpuszczoną bierze.
Na niej skrzydła roztoczył czarny orzeł śmiały,
Niosąc w sercu zwyciężce wielkiego znak mały.
Śrzodkiem tego wszytkiego srebrna rzeka płynie,
Którą, leżąc pod skałą przy powiewnej trzcinie,
Rozciągła Wisła leje krużem marmurowym,
Głowę mając odzianą wieńcem rokitowym,
A do morza przychodząc, drze sie na trzy części.
Tam okręty a przy nich Delfinowie gęści
Po wierzchu wody grają, połyskując złotem:
Brzegi bursztynem świecą—Pierwsze lice o tem,
Z drugiej strony zaś tenże mistrz początki dawne
I dzieje był wyraził, na wszytek świat sławne
Słowieńskie....

(1569)[1].





  1. Proporzec jaki był. Tak nazwaliśmy opis proporca, mieszczący się w poemacie Kochanowskiego, wydanym w r. 1569. p. t. Proporzec abo hold pruski. Treścią poematu jesthołd, złożony w czasie sejmu Unji Lubelskiej 1569 przez Alberta II, księcia pruskiego.
    Zatem mu jest do ręki i t. d. — Albertowi. Na jednej stronie proporca wymalowane były (jakoby) dzieje stosunków polsko-krzyżackich od r. 1223, t. j. od sprowadzenia krzyżaków przez Konrada mazow.: spisował sie — spiskował, zmawiał: dwiema królom — dwom królom (3 przyp. dawnej liczby podwójnej): wici roznoszą — zwołują rycerstwo na wojnę; nie zwalają (biskupi) — nie pozwalają, nie zgadzają się; majestat — (tutaj) dwie wojszcze — dwa wojska (liczba podwójna); pod przymie — tron; rzem — w czasie trwania przymierza; Olbrycht — Albrecht I, składający w r. 1523 hołd Zygmuntowi I w Krakowie; niosąc w sercu i t. d. w środku wizerunku czarnego orła (pruskiego) był mniejszy orzeł polski (wielkiego zwycięzcy znak mały); rokita — wierzbina nadbrzeżna; tenże mistrz — ten sam malarz.




Zobacz też


 
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Kochanowski.