[96]Prorok.
(Lermontowa).
Skan zawiera grafikę.Odkąd jam z mocy Nieśmiertelnej
Wszechwiedzy posiadł dar proroczy,
Odtąd już byłymi czytelne
Grzechami lśniące ludzkie oczy.
Głosić począłem był wyrazy
I prawdy czystej i miłości:
Ciskali bliźni na mnie głazy,
Szaleni gniewem do wściekłości.
Popiołem osypawszy włosy,
Uszedłem z miast z żebraczą laską;
W pustyni mieszkam pod niebiosy,
Jak ptaki karmion Bożą łaską.
[97]
Tam przestrzegając Wiecznej Woli,
Słucha mię wszelki żywot ziemi,
I gwiazdy w świetnej aureoli
Za rozkazami idą memi.
Lecz kiedy muszę grodem szumnym
Przez jego mury iść z pośpiechem,
To starce dzieciom nierozumnym
Z zadowolenia mówią śmiechem:
„Patrzcie nań: wzorem niech wam będzie!
Był dumny, z nami się nie godził;
Głupiec! — przez jego ust narzędzie
Głos Boży — twierdził — ku nam schodził.
Patrzcież więc nań uważnie, dzieci,
Jak wasi gardzą nim rodzice,
Jak ma wychudłe, chmurne lice,
Jaką nagością, nędzą świeci!“
1890 r. 20 lipca.
Sławuta.