Przebudzenie (Ejsmond)
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Przebudzenie |
Pochodzenie | Patrząc na moich synków |
Wydawca | nakładem Janiny Ejsmond |
Data wyd. | 1931 |
Druk | Piotr Pyz i S-ka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
PRZEBUDZENIE.
Pierwsze budzą się rączki — kwiaty wirujące...
Słodkie płatki ruchome — różane paluszki
wykwitają ku górze nad śniegiem poduszki,
rozgrzane ciepłem nocy, rozkosznie gorące...
Drugie budzą się ślepki — dwa cuda z błękitu —
I rozjaśnia się buzia uśmiechem półsennym...
Cieszą się modre chabry porankiem promiennym
zadziwione i pełne lubego zachwytu...
Trzecie budzą się drobne, wiśniowe usteczka,
Krzyk radości... Chęć ssania... Wędruje do pysia
podłożona pod słodką szyjeńkę chusteczka...
Budzi się brzuszek — ta poduszeczka z atłasu...
Rozbrzmiewa okrzyk bólu z tęsknoty do mlisia...
Przybądź droga mamusiu... Przybądź, nie trać czasu...
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Julian Ejsmond.